Od poniedziałku kraje Europy Zachodniej nie będą mogły odbierać TVP Polonia, TV Trwam oraz Radia Maryja. Powód? Telewizja publiczna od 1 czerwca rezygnuje z dzierżawy przekaźnika satelitarnego, na którym znajdują kanały - informuje "Polska the Times".
Do tej pory TVP od firmy Astra SES wynajmowała dwa przekaźniki, tzw. transpondery. Były potrzebne do stworzenia cyfrowej telewizji, co chciał zrealizować Andrzej Urbański. Gdy prezesem telewizji publicznej został Piotr Farfał, wynegocjował z firmą możliwość zwrotu jednego przekaźnika (jego dzierżawa to niecałe 10 mln rocznie), w przypadku gdyby zaniechano realizacji projektu cyfryzacji. Nowy zarząd TVP, wyłoniony w porozumieniu PiS i SLD, tak też uczynił.
Kanały do przeniesienia
Teraz TVP musi przenieść kanały, które są emitowane z tego transpondera, na drugi. Ten jednak pracuje w specjalnej technice (tzw. spot-beam) kierowanej wyłącznie na Polskę i uniemożliwi odbiór tych kanałów przez kraje Europy Zachodniej.
U Rydzyka "panika" i "wściekłość"
Jak pisze "Polska", w medialnym imperium ojca Rydzyka panuje dziś panika pomieszana z wściekłością. - Wolałbym nie rozmawiać na ten temat - mówi w rozmowie z dziennikiem ojciec Jan Król z TV Trwam. Nieoficjalnie współpracownicy ojca Rydzyka twierdzą, że sprawy nie odpuszczą. Cały czas prowadzą z TVP negocjacje. Powołują się na umowę, jaką zawarli z publiczną telewizją i która ważna jest do końca 2010 roku.
Źródło: Polska The Times
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu