Prokuratura w Warszawie postawiła zarzut znieważenia prezydenta RP Ukraińcowi, który w zeszłym roku w Łucku zaatakował Bronisława Komorowskiego jajkiem. Teraz strona polska chce, by prokuratura na Ukrainie przesłuchała Iwana Sz. jako podejrzanego.
Poinformowała o tym w piątek Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, potwierdzając wiadomość portalu tvp.info. - Prokurator sporządził postanowienie o postawieniu zarzutu. Teraz w ramach pomocy prawnej zwrócimy się do właściwej prokuratury na Ukrainie, aby ogłosiła Iwanowi Sz. ten zarzut i przesłuchała go jako podejrzanego - dodała.
Jajkiem w prezydenta
Chodzi o zajście z 14 lipca 2013 r., gdy prezydent Komorowski przebywał w Łucku na Ukrainie, w ramach obchodów 70. rocznicy rzezi wołyńskiej. Po wyjściu z miejscowej katedry rzymskokatolickiej witał się ze zgromadzonymi i rozmawiał z nimi. Wtedy podszedł do niego młody mężczyzna i na ramieniu prezydenta rozbił jajko. Napastnik od razu został zatrzymany przez milicję.
Ukraińskie media podawały, że 21-letni napastnik, mieszkaniec Zaporoża, należał do antyzachodniej organizacji Słowiańska Gwardia. Kierownictwo tej organizacji odcięło się od incydentu. Atak potępiło ukraińskie MSZ. Komorowski apelował, aby nie przypisywać incydentowi szczególnego znaczenia, oświadczając, że nie zrezygnuje ze swobodnego kontaktowania się z ludźmi.
Dwa śledztwa
Kilka dni po incydencie Ukrainiec został skazany za czyn chuligański. Wyrok opiewa na rok więzienia w zawieszeniu. Niezależnie od tego własne śledztwo w sprawie publicznego znieważenia prezydenta prowadzi stołeczna Prokuratura Okręgowa. Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Jak mówią prowadzący śledztwo, skazanie mężczyzny na Ukrainie nie ma znaczenia dla śledztwa ws. znieważenia prezydenta.
Polscy prokuratorzy niedawno przesłuchali Komorowskiego jako pokrzywdzonego. Prokuratura nie ujawnia treści jego zeznań - podkreśliła Calów-Jaszewska. Dodała, że z przepisów prawa karnego wynika, iż prokuratura prowadzi śledztwo ws. publicznego znieważenia głowy państwa niezależnie od woli znieważonego.
Autor: pk//kdj-kwoj / Źródło: PAP