Za śmierć pacjentki grozi mu 5 lat

 
Anestezjolog odpowie przed sądem za śmierć pacjentki
Źródło: TVN24
Przed sądem w Bielsku-Białej stanie anestezjolog, który odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci młodej pacjentki podczas zabiegu wycięcia tarczycy. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Pacjentka zgłosiła się na zabieg do jednej z prywatnych klinik w Bielsku-Białej w lutym 2008 roku.

Jak powiedziała Małgorzata Borkowska, rzeczniczka bielskiej Prokuratury Okręgowej, 52-letni anestezjolog przygotowując kobietę, dwukrotnie wprowadził jej rurkę intubacyjną do przełyku, zamiast do tchawicy.

Pomimo tego kontynuował znieczulenie, a następnie - wbrew zasadom wiedzy i sztuki medycznej - zdecydował się na operację chirurgiczną, podczas której doszło do wiotkości tchawicy. - Doprowadziło to do ostrej niewydolności oddechowej, niedotlenienia ośrodkowego układu nerwowego i ostatecznie zatrzymania krążenia - powiedziała rzecznik.

Anestezjolog z zarzutami

Pacjentka jeszcze w klinice była reanimowana. Krótko potem została przewieziona do szpitala. Tu powtórnie lekarze musieli ją reanimować. Tym razem nieskutecznie.

Anestezjolog został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci, a także narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Źródło: PAP

Czytaj także: