Rzecznik praw dziecka domaga się zaostrzenia przepisów dotyczących kar cielesnych stosowanych wobec dzieci. Zdaniem Ewy Sowińskiej w Polsce, tak jak w większości państw europejskich i USA, powinien obowiązywać ustawowy zakaz bicia dzieci.
Sprawa przemocy wobec dzieci dzieli polskie społeczeństwo. Według sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Dziennika" blisko połowa Polaków zgadza się na kary cielesne dla dzieci twierdząc przy tym, że choć klapsy są przemocą, w pewnych sytuacjach mogą być usprawiedliwione.
Odmiennego zgania są psychologowie. Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka mówi jasno - klaps jest złem i niczym nie można go usprawiedliwić. To przemoc, która odbije się po latach. Wywołuje w człowieku agresję i często w dorosłym życiu zmienia go w przestępcę.
Więzienie za klapsa
Zakazu stosowania kar cielesnych wobec dzieci obowiązuje niemal w całej Unii Europejskiej i w USA. Tylko we Francji, Wielkiej Brytanii, na Słowacji i Malcie nie zakazano kar cielesnych.
W Ameryce Północnej i w Skandynawii przepisy te są na tyle restrykcyjne, że za danie klapsa można trafić do więzienia - oskarżonym o przemoc przez własne dziecko.
Wkrótce podobnie może być w Polsce - głównie ze względu na przerażające dane statystyczne dotyczące przemocy w rodzinie. Z danych policji wynika, że liczba w ciągu 7 lat liczba osób które cierpiało upokorzenia we własnym domu wzrosła prawie dwukrotnie. W 2006 r. było ich 157 tys. w większości były to właśnie dzieci.
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24