Utworzenie trzech dużych okręgów przemysłowych, resortu przedsiębiorczości, przywrócenie trzeciej, 40-proc. stawki podatkowej, ułatwienia dla przedsiębiorców i oskładkowanie tzw. umów śmieciowych - to niektóre propozycje zaprezentowanego w niedzielę programu społeczno-gospodarczego SLD.
Program "Nowa strategia dla Polski - rozwój zamiast stagnacji" przedstawił w niedzielę w Warszawie szef SLD Leszek Miller.
"Obsługa" zamiast "walki"
Jak ocenił szef Sojuszu na początku swego wystąpienia, rząd Donalda Tuska "zajmuje się obsługą kryzysu, a nie walką z kryzysem".
- Skutki tego są następujące: gasnący wzrost gospodarczy - w przyszłorocznym budżecie założono tylko 2,2 proc. PKB; narastające bezrobocie, które ma wynieść 13 proc., co oznacza ponad 2 mln osób bez pracy; malejąca dynamika inwestycji, wysoki poziom nierównowagi finansów państwa, gwałtowne pogorszenie kondycji wielu polskich przedsiębiorstw - rosnąca skala upadłości, zaległości finansowych i zatorów płatniczych - wyliczał szef Sojuszu.
Jak zauważył, zjawiska te mają miejsce, mimo że Polska od momentu wstąpienia do UE otrzymała netto 187 mld złotych ze środków unijnych, a niemalże 2 mln Polaków pracuje w państwach Unii.
- Państwo PO i PSL nie ma zdolności do przełamania tego stanu, nie ma zdolności do poprawy jakości życia obywateli. Z rządu nadziei zostały już tylko nadzieje rządu - nadzieje, że zwykłe trwanie spowoduje przetrwanie - ocenił Miller.
Trzy scenariusze Millera
Według niego, obecnie można sobie wyobrazić 3 scenariusze wzrostu PKB: najgorszy - kryzysowy, zakładający, że PKB będzie rósł 0-2 proc.; stagnacyjny - sięgający 3 proc. oraz rozwojowy, zakładający powrót na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego do 5 proc. PKB i wyżej. Przekonywał, że tylko ten ostatni scenariusz gwarantuje wysoką jakość życia obywateli, a "wyznaczony przez rząd scenariusz stagnacyjny może być stosowany w krajach bogatych, ale nie w biednych, jak Polska". Dlatego też Miller zaprezentował pakiet rozwiązań, które mają sprawić, że Polska wróci na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego: nawet do 7 proc. PKB, tak by nasz kraj wrócił do pierwszej 10-tki rankingu Banku Światowego Doing Business. Obecnie - przypomniał - Polska znajduje się na 62 miejscu tego rankingu.
Czas na interwencję
Lider Sojuszu opowiedział się za większą rolą państwa w gospodarce i rozwojem sektora publicznego.
- Postulujemy utworzenie trzech nowych okręgów przemysłowych: Centralnego Okręgu Przemysłowego w okolicach Łodzi i zbiegu europejskich autostrad A1 i A2; drugiego - Północnego w okolicach Trójmiasta z wykorzystaniem portów w Gdańsku i Gdyni. Wreszcie trzeciego - Południowego - w okolicach Krakowa - mówił Miller.
Jego zdaniem, w okręgach tych mogłyby rozwijać się branże: przemysłu maszynowego i elektromaszynowego, precyzyjnego, samochodowego, elektronicznego, biotechnologicznego, farmaceutycznego, energetyki odnawialnej i IT. Jak ocenił, realizacja tego projektu dałaby w ciągu 5 lat 500 tys. nowych miejsc pracy. Zaproponował również kontynuację inwestycji lokalnych, takich jak drogi i infrastruktura. Wysokość tych inwestycji - według szacunków Millera - powinna wynieść 8 mld złotych rocznie.
Powołać nowe ministerstwo
Inny z pomysłów Sojuszu zakłada utworzenie nowego ministerstwa - przedsiębiorczości, w miejsce obecnych resortów: gospodarki i skarbu oraz Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych.
- Ono specjalizowałoby się we wszystkich działaniach legislacyjnych i innych związanych z rozwojem polskiej przedsiębiorczości - zaznaczył szef Sojuszu. Zdaniem Millera, priorytetem polityki gospodarczej i zagranicznej powinien być rozwój eksportu. - Trzeba utworzyć profesjonalną służbę dyplomatyczną w znaczeniu forsowania naszej gospodarki - służbę z odrębnym budżetem, wskaźnikiem efektywności, zasadami funkcjonowania - powiedział szef SLD. Szczególnie ważna jest tu - podkreślił - ekspansja polskich firm i banków na wschód, dlatego też SLD chce dalszych ułatwień i rozwoju handlu przygranicznego, a także utworzenia w pięciu największych miastach Rosji i Chin agend dyplomacji ekonomicznej.
Coś dla firm
Kolejne z postulatów to: ułatwienia w zakładaniu firm według zasady: 1 osoba - 1 dzień - 1 złotówka; usunięcie zatorów płatniczych poprzez wprowadzenie kasowego poboru VAT dla firm o obrotach do 800 tys. złotych, a także VAT-u odprowadzanego po otrzymaniu zapłaty, a nie wystawieniu faktury. SLD chce ponadto: ułatwień dla mikroprzedsiębiorców, chociażby poprzez rozszerzenie katalogu firm uprawnionych do ryczałtowego rozliczania podatków i prowadzenia karty podatkowej. - Postulujemy, aby ci pracodawcy, którzy zatrudniają swojego pierwszego lub drugiego pracownika, przez 18 miesięcy nie płacili składki do ZUS. Pozwoliłoby to wesprzeć zatrudnienie około 150 tys. osób. Dalej - oskładkowanie "umów śmieciowych", a więc wprowadzenie obowiązku odprowadzenia składek na ubezpieczenie społeczne z tytułu wszystkich zawieranych "umów śmieciowych" za wyjątkiem umów drobnych - podkreślił Miller.
Odliczyć "Nianię" od podatku
Lider Sojuszu zaproponował też realizację programu "Niania", czyli możliwość odliczenia od dochodów PiT kosztów zatrudnienia w gospodarstwie domowym pomocy domowej, a także premię w wysokości 10 tys. złotych, pokrycia kosztów przedszkola i żłobka oraz studiów dla czwartego i kolejnego dziecka.
Opowiedział się też dla ułatwieniami w zdobyciu obywatelstwa dla tych cudzoziemców, którzy studiują w Polsce na kierunkach, w których specjalistów brakuje w polskiej gospodarce. Wśród zaprezentowanych w niedzielę propozycji znalazły się ponadto: ulgi podatkowe za budowę mieszkań pod wynajem oraz obniżenie ryczałtowego podatku obowiązującego przy wynajmie mieszkań; stopniowe zwiększenie nakładów na naukę, tak, by docelowo wynosiło 1,5 proc. PKB rocznie. Przypomniał ponadto kilka starszych postulatów Sojuszu: by to staż pracy (35 lat dla kobiet, 40 lat dla mężczyzn), a nie wiek decydował o przejściu na emeryturę; budowa nowych przedszkoli i żłobków, płaca minimalna w wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia; przywrócenie trzeciej, 40 proc. stawki podatkowej dla najlepiej zarabiających.
Porządek OFE wg Sojuszu
Lider Sojuszu opowiedział się też za obniżeniem składki do OFE do 2 proc. oraz utworzeniem publicznego OFE i w związku z tym - możliwością przejścia z prywatnego OFE do OFE publicznego.
W jego ocenie, środki na realizację zaprezentowanych w niedzielę postulatów mogłyby pochodzić ze środków uzyskanych dzięki trzeciej stawce podatkowej, podatkowi od transakcji finansowych, zmniejszeniu składki do OFE oraz niewykorzystanych dotąd środków z Funduszu Pracy i UE. Według Millera, nad programem pracowało ok. 40 ekonomistów, w tym byli ministrowie i wiceministrowie finansów. Propozycje były też konsultowane z prof. Grzegorzem Kołodką - dwukrotnym szefem resortu finansów z czasów rządów SLD.
Autor: ktom//gak / Źródło: PAP