6 lat temu Czesław Reszke i pochodząca z Rosji Ludmiła Suchariewa wzięli ślub. Przez cały czas uważali, że są małżeństwem. Jednak przy kupnie samochodu okazało się, że jest inaczej.
Pan Czesław chciał uczynić swoją żonę współwłaścicielką zakupionego auta, kiedy wydział komunikacji poinformował ich, że nie są małżeństwem. - Potraktowałam to jako żart. Myślałam, że nie będzie to wielkim problemem, że wszystko da się naprawić - komentuje Pani Ludmiła.
Źle przetłumaczyli Fakt, że ich małżeństwo jest nieważne, wynika z tego, że nazwisko żony Pana Czesława zostało przetłumaczone na dwa sposoby. W polskiej karcie stałego pobytu kobiety widnieje zapis: "Soukhareva", a w akcie małżeństwa: "Suchariewa". Obie wersje pisowni nazwiska są poprawne i zostały przetłumaczone przez tłumaczy przysięgłych.
Cyrylica, a nie łacina - Jest to zderzenie kultur. W federacji rosyjskiej posługują się cyrylicą. My, jak wiadomo, jesteśmy w zakresie alfabetu łacińskiego. Stąd te wielkie problemy - tłumaczy Andrzej Krawański, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Świeciu.
Po przeanalizowaniu sytuacji prawnej, urzędnicy stwierdzili, że nie widzą możliwości rozwiązania problemu. - Tutaj mamy związane ręce. Pani Ludmiła nie jest na razie obywatelką Polski i nie mamy prawa zmienić jej nazwiska - mówi Krawański.
Małżeństwo chce zwrócić się do sądu, aby ten orzekł co dalej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24