Jego pradziadek zginął w Oświęcimiu, więc Adam Zych próbuje dotrzeć do świadków jego śmierci. Tyle, że jak się okazuje bezskutecznie. Kłody pod nogi rzucają mu warszawscy urzędnicy, którzy odmawiają pomocy w skontaktowaniu go z jedyną osobą, która może mu opowiedzieć o dramatycznych wydarzeniach sprzed lat. O sprawie napisał portal tvnwarszawa.pl.
Adam Zych ustalił, że jego pradziadek zginął w Oświęcimiu. Nie zachowały się jednak z tamtego okresu żadne dokumenty. Mężczyźnie udało się jednak trafić na nazwisko człowieka, który razem z jego pradziadkiem był w obozie. Mężczyzna zmarł ponad 10 lat temu, ale okazało się, że jego córka żyje i mieszka w Olsztynie (druga nie żyje).
"Wystarczy, żeby przedstawili mój problem"
Dalsze śledztwo wykazało, że kobieta w 2005 roku przeprowadziła się do Warszawy. I tu zaczęły się schody. Mimo że znał ostatni adres kobiety, jej nazwisko panieńskie, imiona rodziców i posiadał informacje, że prawdopodobnie mieszka na Woli nie uzyskał pomocy w urzędzie dzielnicy.
Urzędnicy z magistratu na Woli odmówili skontaktowania Adama Zycha z poszukiwaną przez niego kobietą. - Powiedziano mi, że nie ma podstawy prawnej do skontaktowania się z córką pana, którego poszukiwałem - powiedział Zych w TVN24.
Jak podkreślił - nie rozumie uporu urzędników i podstaw na jakich odmawiają mu kontaktu z poszukiwaną przez niego kobietą. Bo - jak wyjaśnił - nie ubiega się o udostępnienie danych osobowych, tylko zwraca się do urzędników o pośrednictwo w kontakcie. - Wystarczy, żeby przedstawili tej pani mój problem, od jej dobrej woli zależałoby, czy zechciałaby mi pomóc - zaznaczył pan Adam.
I dodał, że chodzi o mężczyznę, który tak jak jego dziadek został ujęty przez Niemców na Pawiaku a potem wraz z jego dziadkiem był w Auschwitz. Przeżył obóz koncentracyjny, zmarł w 1983 r. w Kołobrzegu. - Poszukiwanie córki zmarłego Czesława Rychlika było jedynym możliwym śladem, żeby dotrzeć do jakiś szczegółów (śmierci pradziadka - red.), które można byłoby opisać w genealogii rodziny - podkreśla Adam Zych. - Warto dotrzeć do tej pani, być może będzie mi mogła coś powiedzieć jeśli chodzi o moją rodzinę. Jej ojciec wydał ciekawe wspomnienia, w których opisuje uwięzienie w Auschwitz. Historia jest cenna i należy ją tworzyć - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24