Zabójca Pawła Adamowicza został skazany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku na karę dożywotniego pozbawienia wolności. - Pamięć o Pawle Adamowiczu pozostanie i mam nadzieję, że pamięć o sprawcy jak najszybciej zaginie - powiedziała po ogłoszeniu wyroku Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta Gdańska. - Trudno jest to zamknąć, kiedy widzi się reakcję mordercy, kiedy się cieszy, że jest profesjonalnym mordercą - stwierdził Piotr Adamowicz, brat Pawła.
GOŚCIEM "KROPKI NAD I" O GODZ. 20 NA ANTENIE TVN24 BĘDZIE PIOTR ADAMOWICZ
O WYROKU W "FAKTACH PO FAKTACH" O 19.30 NA ANTENIE TVN24 ROZMAWIAĆ BĘDĄ MECENAS JERZY GLANC I ANTONI PAWLAK
Sąd Okręgowy w Gdańsku - po trwającym niemal rok procesie i 25 rozprawach - wydał w czwartek wyrok w sprawie Stefana Wilmonta oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wilmont został skazany na dożywocie. Sąd zgodził się - ze względu na ważny interes społeczny - na publikację danych i wizerunku oskarżonego. Wyrok nie jest prawomocny.
Piotr Adamowicz: nikt nie przywróci życia syna, nikt nie przywróci życia brata
Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego Pawła Adamowicza powiedziała po ogłoszeniu wyroku, że "nic nie przywróci życia Pawła, nic nie przywróci życia ojca moich córek". - Mam nadzieję, że ten wyrok nie zostanie podważony - dodała.
Piotr Adamowicz, brat zamordowanego, stwierdził także, że "nikt nie przywróci życia syna, nikt nie przywróci życia brata". - Wydaje się, że czas leczy rany. To jest takie potoczne powiedzenie i w nim jest dużo prawdy, ale proszę zrozumieć rodzinę, która w styczniu 2019 roku przeżyła wielką tragedię, traumę i z każdą rozprawą, śledztwem te obrazy tragiczne, których byliśmy świadkami, praktycznie ja byłem przez cały czas w nocy na OIOM-ie, one powracają i to naprawdę nie jest łatwe - dodała.
Piotr Adamowicz podziękował pełnomocnikom, prokuratorowi i sądowi, który wykazał się - według niego - "dużą sprawnością" w przeprowadzeniu procesu, w którym brało udział około 400 świadków.
Magdalena Adamowicz: pamięć o Pawle Adamowiczu pozostanie
- Chciałabym dodać jedną rzecz. To, co powiedział kilka dni temu jeden z uczestników postępowania. Pamięć o Pawle Adamowiczu pozostanie i mam nadzieję, że pamięć o sprawcy jak najszybciej zaginie - powiedziała Magdalena Adamowicz.
Piotr Adamowicz, pytany o to, czy wyrok zamyka dla niego sprawę, odpowiedział: - W pewien sposób domyka, bardziej domyka, niż zamyka. Będzie Sąd Apelacyjny, są kolejne rocznice. Nie wiem, jak długo będzie trwało zamykanie tej żałoby. Oczywiście ona, ta trauma, jest mniejsza niż cztery lata temu, niż trzy lata temu, dwa lata temu, rok temu - odpowiedział.
- Każde przygotowywanie się do rozpraw przypominało te tragiczne obrazy - dodał. - Sami państwo słyszeli. Rodzaj ran, szczegółowy opis, kiedy Stefan Wilmont raczył się uśmiechać, ciesząc się z precyzji swojego działania - dopowiedział.
- Trudno jest to zamknąć, kiedy widzi się reakcję mordercy, kiedy się cieszy, że jest profesjonalnym mordercą - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24