Konwencjonalnej broni w Bałtyku jest dużo, to pewne. O tej chemicznej, zatapianej zarówno przez Niemców, jak i przez Sowietów, krążą legendy. Aby je rozwiać, na morze wyruszył statek badawczy z załogą złożoną z marynarzy i naukowców. Dotarł do tajemniczych obiektów, które mogą być pociskami z iperytem. Na statku był reporter "Polski i świata".
Specjaliści nie mają wątpliwości, że zalegającym ok. 100 metrów pod powierzchnią wody problemem trzeba zająć się jak najszybciej. - W Bałtyku zatopione były zarówno pociski, jak i bomby lotnicze. Były też zatapiane beczki (...). Istnieje duże prawdopodobieństwo, że została tu też zatopiona amunicja chemiczna - mówi kmdr por. dr Jarosław Michalak z Akademii Marynarki Wojennej.
Szybkie tempo
Badania są finansowane przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego. Oprócz wojska biorą w nich udział czołowe instytucje naukowe. Pozwala to przeprowadzić badania na niespotykaną dotąd skalę.
Robot, który schodzi pod wodę, wyposażony jest w system pięciu kamer. Pozwala to pobrać próbki z badanego obiektu.
Autor: mn\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24