Drewniana rzeźba spadła na sześcioletniego chłopca. Dziecko, które było pod opieką rodziców, nie przeżyło. Sprawę bada policja i prokuratura. Postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około południa w Centrum Edukacji Ekologicznej i Wulkanizmu w Muchowie, które wchodzi w skład Powiatowego Zespołu Schronisk Młodzieżowych w Jaworze.
W trakcie trwania uroczystości rodzinnej chłopiec został przygnieciony przez ozdobę ogrodową - rzeźbę. Zmarł mimo podjętej reanimacji.
Policja: rzeźba przewróciła się na dziecko
- W jednym z ośrodków wypoczynkowych najprawdopodobniej drewniana rzeźba, dosyć pokaźnych rozmiarów, przewróciła się na sześcioletnie dziecko. Ozdoba, która przygniotła dziecko znajdowała na zewnątrz budynku - relacjonowała w rozmowie z TVN24 st. asp. Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Jak wynika z informacji TVN24, w chwili zdarzenia dziecko przebywało razem z rodzicami. Rodzina czekała na transport powrotny do domu. Matka i ojciec chłopca byli trzeźwi. Zostali objęci opieką psychologa.
Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jaworze w rozmowie z TVN24 mówił, że nie jest jasne, czy sześciolatek wspinał się na na rzeźbę, czy jej dotykał i w ten sposób ją poruszył.
Zaznaczył, że po zgłoszeniu, na miejscu pojawił się helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale chłopiec niestety, mimo reanimacji, zmarł na miejscu.
Z pierwszych informacji policji wynikało, że rodzice chłopca byli blisko, ale samego momentu zdarzenia nie widzieli.
"Nie wiadomo, czy doszło do przygniecenia"
- Doszło do nieszczęśliwego wypadku - mówi Aleksandra Pokorska-Czurko z Prokuratury Rejonowej w Jaworze. I podkreśla, że postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.
Rodzice sześciolatka zostali już przesłuchani. Rozmawiano też z zarządcą obiektu, na terenie którego doszło do wypadku. - Rzeźba uderzyła chłopca w okolicę łuku brwiowego i skroni. Na razie nie wiadomo, czy doszło do przygniecenia - podkreśla prokurator. A Bogusława Bargiel-Malec, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaworze, dodaje: - Wiemy, że obrażenia, jakich doznało poszkodowane dziecko, powstały w wyniku kontaktu ze stojącą przed wejściem drewnianą rzeźbą. Ta miała około 190 centymetrów wysokości i ważyła około 50-60 kilogramów.
Śledczy będą sprawdzać nie tylko to, jak doszło do wypadku. - Także to, czy rzeźba, jej posadowienie było prawidłowe, czy nie zagrażało bezpieczeństwu osób przebywających w obiekcie. Sprawdzimy także to, czy opieka sprawowana nad małoletnim była prawidłowa - informuje Bargiel-Malec.
Sekcja zwłok dziecka została zaplanowana na środę.
Starostwo skontroluje procedury
Zarządcą Centrum Edukacji Ekologicznej i Wulkanizmu w Muchowie jest starostwo powiatowe. Obiekt wchodzi w skład Powiatowego Zespołu Schronisk Młodzieżowych w Jaworze. Jak w mailu przesłanym redakcji "Faktów" TVN poinformował Stanisław Laskowski, wicestarosta jaworski, "w okresie ponad 10 lat, od kiedy powiat przejął nieruchomość od Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, nie doszło do żadnego zdarzenia zagrażającego zdrowiu lub życiu osób korzystających z tego obiektu".
Na 16 lipca zaplanowano posiedzenie zarządu powiatu, na którym dyrektor obiektu ma przedstawić informacje dotyczące wypadku z udziałem sześciolatka. Także starosta powołała zespół, który ma sprawdzić obowiązujące w tym miejscu procedury.
"(...) Zarząd Powiatu wspólnie z pracownikami jednostki łączy się w bólu i smutku z rodziną chłopca oraz przekazuje Jej wyrazy najgłębszego współczucia. Dla nas też jest to ogromna tragedia" - czytamy w mailu przesłanym "Faktom" TVN.
Autor: lukl, tam/adso/kwoj / Źródło: tvn24, kontakt24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław