Antoni Macierewicz deklarował, że pod jego rządami w MON zostanie wydanych 99,9 procent pieniędzy przeznaczonych na modernizację wojska w 2016 roku. Chwalił się tym w połowie stycznia, podkreślając, że jego poprzednicy z PO nie byli w stanie osiągnąć takiego wyniku. Jednak jest bardzo prawdopodobne, że on też go nie osiągnie. Co więcej, jego wynik może być gorszy od rekordu z 2014 roku.
Wszystko przez przetarg na zakup średnich samolotów pasażerskich do przewozu polityków. W środę MON ogłosił, że zakończył się on bez efektu, bo obie złożone oferty były za drogie i nie spełniały wymogów formalnych. Oznacza to, że pieniądze na zakup tych maszyn, zapisane jako wydane w 2016 roku, faktycznie trudno będzie wydać.
Drugie podejście
W piątek MON ogłosił wszczęcie nowego postępowania. Będzie ono prowadzone w trybie zamówienia z wolnej ręki. Dostawcą ma być firma Boeing, która poprzednio zaoferowała cenę o 1,7 miliarda złotych wyższą, niż planował wydać MON. Tryb zamówienia z wolnej ręki oznacza, że będzie ono łatwiejsze i szybsze niż standardowy przetarg, ale i tak będzie bardzo trudno je skończyć przed końcem marca. Tyle czasu ma bowiem MON, aby deklaracja Macierewicza pozostała prawdą.
- Jest już nowe postępowanie ze zmienionymi warunkami, które po wstępnych analizach i rozeznaniu sytuacji pozwoli zakupić średnie samoloty - powiedział Macierewicz. - Nie przesądzam, czy wszystkie z nich będą nowe - powiedział dopytywany o szczegóły. Natomiast na pytanie, czy w nowym postępowaniu zmienią się wymagania, czy też zostanie zwiększona kwota przeznaczona zakup samolotów, minister odpowiedział, że kwota na średnie samoloty dla VIP-ów się nie zwiększa.
Odpowiednie przesuwanie pieniędzy w tabelkach
Owe 99,9 procenta, którymi chwalił się minister, było bowiem głównie zabiegiem księgowym. Faktycznie w 2016 roku na Program Modernizacji Technicznej wydano bowiem 8,475 miliarda złotych, czyli 92,5 procenta pieniędzy zapisanych na ten cel w budżecie MON. Dodatkowe 672 miliony zostały natomiast zapisane jako tak zwane "wydatki niewygasające", czyli takie, które choć nie miały miejsca faktycznie w 2016 roku, to i tak są do niego wliczane - pod warunkiem, że zostaną wydane do końca marca 2017 roku. Kluczowym elementem owych "wydatków niewygasających" był zakup średnich samolotów VIP. Zapisano na ten cel 540 milionów złotych. Jednak, żeby je zaliczyć do wydanych, trzeba byłoby rozstrzygnąć przetarg, podpisać umowę i wpłacić zaliczkę do 31 marca. Wobec tego, że dzisiaj rozmowy są zaczynane od nowa, to szanse na to są małe. Jak wylicza portal Dziennik Zbrojny, bez wydania pieniędzy na samoloty dla polityków z 99,9 procent deklarowanych przez Macierewicza zostanie niecałe 95. To i tak bardzo dobry wynik, ale porównywalny z wynikami rządów PO. Nawet gorszy niż ten z 2014 roku, kiedy na modernizację wydano 96,6 procenta pieniędzy.
Walka o procenty
Rzekoma niezdolność poprzedniej obsady MON do wydawania pieniędzy przeznaczonych na wojsko jest jednym z głównych zarzutów Macierewicza pod jej adresem. Dlatego minister tak podkreślał w połowie stycznia, na konferencji podsumowującej rok 2016, że on zdołał doprowadzić do wydania 99,9 procenta środków. Nawet pomijając kwestię "wydatków niewygasających", deklaracja ministra była naciągana. Taki wynik był w ogóle możliwy dzięki temu, że w trakcie roku skorygowano budżet i zmniejszono kwotę przeznaczoną na Program Modernizacji Technicznej. Jak wylicza Dziennik Zbrojny, w porównaniu do pierwotnie założonej kwoty w najlepszym wypadku może się udać wydać 97,7 procenta.
Autor: mk\mtom/jb / Źródło: tvn24.pl, Dziennik Zbrojny, PAP