Firma Nabino większość kwoty za wyborczy system informatyczny otrzymała już na miesiąc przed wyborami samorządowymi, gdy produkt nie był jeszcze gotowy. Krajowe Biuro Wyborcze rozważa dochodzenie zwrotu części pieniędzy, a przesądzi o tym audyt - mówi p.o. szefa Biura Beata Tokaj.
Wybrana w przetargu firma Nabino otrzymała już całą kwotę przewidzianą w umowie, czyli 429 tys. zł, za przygotowanie systemu informatycznego i jego obsługę podczas wyborów samorządowych - powiedziała Beata Tokaj. System do obsługi wyborów zawiódł, co przyczyniło się do opóźnienia podania wyników wyborów. Tokaj powiedziała, że ponad 300 tys. zł zostało wypłacone firmie już 17 października ub. roku, czyli na miesiąc przed wyborami samorządowymi (I tura wyborów odbyła się 16 listopada). Podkreśliła, że wówczas produkt, za który firma otrzymała pieniądze, nie był gotowy. Dodała, że osobą odpowiedzialną za podpisanie protokołu, który umożliwiał wypłatę pieniędzy firmie Nabino był ówczesny szef zespołu ds. informatycznego systemu wyborczego i statystyki wyborczej w KBW Romuald Drapiński. PAP nie udało się skontaktować z Drapińskim. Odszedł z KBW po wyborach. Według Tokaj, pozostała część pieniędzy została wypłacona Nabino za zadania, które firma w ramach umowy wykonała, co jest udokumentowane.
Audyt starego i budowa nowego systemu
Pod koniec marca ma być gotowy audyt systemu informatycznego i od jego wyników KBW uzależnia kroki wobec firmy Nabino, np. dochodzenie odszkodowania na drodze sądowej, czy ugodę - powiedziała Tokaj. Na podstawie analizy wiadomo już, że system firmy Nabino nie nadaje się do wykorzystania podczas kolejnych wyborów (w 2015 r. będą to w maju wybory prezydenckie i jesienią - parlamentarne) - dodała. KBW tworzy od podstaw własny system informatyczny do obsługi wyborów i nie będzie już korzystać z usług firm zewnętrznych - powiedziała Tokaj. - Zamysł był taki, by cały system wyborczy był tworzony w KBW i był własnością KBW, by nie było konieczności przeprowadzania przetargów - powiedziała. Nowy system ma być tworzony przy uwzględnieniu m.in. sugestii pracowników delegatur KBW. Jeśli do czasu majowych wyborów prezydenckich lub jesiennych parlamentarnych system informatyczny KBW nie zostanie ukończony i nie przejdzie pozytywnie testów, wyniki wyborów będą sumowane ręcznie - powiedział zastępca szefa PKW Wiesław Kozielewicz. - Wyniki wyborów przed wprowadzeniem systemu informatycznego zawsze były liczone ręcznie. Polska się nie zawali, jeśli wyniki będą podane dzień później - dodał. Nie wiadomo, czy w przypadku ręcznego obliczania wyników na stronie internetowej PKW będzie dostępna wizualizacja wyników wyborów; mają być umieszczane skany z protokołów głosowań.
Potrzebny większy budżet?
KBW planuje zatrudnić więcej informatyków. - Obecnie w Biurze pracuje czterech informatyków, ale nie są to typowi programiści, ich pracę wkrótce mają wspomóc dwie osoby - powiedziała Tokaj. Nie wiadomo jeszcze, ile osób będzie potrzebnych do administrowania nowym systemem. Sprawy informatyczne w KBW ma nadzorować zatrudniony na etat koordynator. System docelowo ma służyć do obsługi wszystkich wyborów. P.o. szefa KBW powiedziała, że ma on być na bieżąco udoskonalany, przygotowywany do ewentualnych zmian prawa wyborczego i administrowany przez informatyków KBW.
Oceniła, że KBW potrzebuje większego budżetu, by wzmocnić od strony obsługi informatycznej m.in. 49 delegatur.
Opóźnienie i dymisje
Podczas wyborów samorządowych system informatyczny zawiódł - komisje terytorialne miały problem z obliczaniem wyników w systemie i sporządzaniem protokołów z głosowania. W efekcie opóźniało się podanie zbiorczych wyników głosowania z 16 listopada, co doprowadziło m.in. do rezygnacji niemal wszystkich sędziów tworzących poprzedni skład PKW. Część systemu, m.in. serwery dostarczała KBW, część - m.in. kalkulator wyborczy, moduł odpowiedzialny za obliczanie wyników głosowania i wyborów - firma Nabino, która jako jedyna przystąpiła do przetargu na system informatyczny. Ówczesny szef KBW Kazimierz Czaplicki mówił, że umowa z firmą Nabino zawiera postanowienia dotyczące kar umownych, które zostaną naliczone w zależności od ekspertyzy. Na początku grudnia wiceprezes Nabino Maciej Cetler mówił, że firma nie uchyla się od współodpowiedzialności za problemy z wyborczym systemem informatycznym. Ocenił jednak, że błędem była decyzja PKW o przejściu na "ręczne" obliczanie wyników wyborów, a wyniki podane byłyby wcześniej, gdyby komisje nie zrezygnowały z systemu podczas ich sporządzania. Tłumaczył także, że firma zbyt późno otrzymała od KBW potrzebne do realizacji umowy - a więc budowy systemu informatycznego - dane.
Kontrola NIK
Analizy systemu informatycznego, wykorzystywanego podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych na zlecenie KBW prowadzi zespół ekspertów zewnętrznych z wybranych ośrodków akademickich w Polsce. Według ostatnich informacji ma być gotowy pod koniec marca. Jednocześnie NIK sprawdza, czy pracownicy KBW budowali system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych w sposób zgodny z prawem, rzetelny, celowy i gospodarny. Izba poszerzyła kontrolę KBW o wydatkowanie publicznych pieniędzy na przygotowanie do wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r. Kontrola NIK ma zakończyć się pod koniec marca 2015 r.
Autor: db / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24