Uważam, że kilka osób się złamie, ale znam wielu prokuratorów w Polsce i wierzę w ich odwagę - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz. Podobnie stanowisko prokuratorów ws. TK ocenił sędzia Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa. - Zawsze będziemy się opierać pomysłom polityków, którzy chcą zniszczyć niezawisłość sędziów - mówił.
Goście "Faktów po Faktach" komentowali m.in. czwartkową uchwałę Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP oraz list protestacyjny 22 prokuratorów sprzed kilku dni.
W obu dokumentach skrytykowano odebranie sprawy braku publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego jednemu z prokuratorów, którego przeniesiono do innego wydziału. Sprawę jako pierwsi opisaliśmy w portalu tvn24.pl.
Ryszard Kalisz ocenił, że obecna władza dąży do tego, by podzielić środowisko prawnicze.
- Życie jest życiem. Szczególnie w prokuraturze, kiedy mamy awanse, premie. Uważam, że kilka osób się złamie, ale znam wielu prokuratorów w Polsce i wierzę w ich odwagę - powiedział Kalisz.
- Wszystkich, tych odważnych, nie można wyrzucić - podkreślił adwokat. Dodał, że dziś to właśnie na prawnikach i sędziach spoczywa odpowiedzialność za to, by "Polska nie stała się krajem peryferyjnym" pod względem przestrzegania prawa.
"Musimy ich wspierać"
- Trzeba dzisiaj dodawać otuchy prokuratorom. Bo jeśli w tak scentralizowanej instytucji 22 prokuratorów odważyło się powiedzieć: nie ma zgody na ręczne sterowanie i decyzje polityczne, to musimy ich wspierać - mówił z kolei Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa.
Dodał, że docierają już do niego pierwsze sygnały o tym, że władza ma pomysł na to, jak zmienić KRS lub system sądownictwa w Polsce.
- Minister (sprawiedliwości - red.) chce np. zlikwidować sądy rejonowe i zrobić wszystkich sędziów rejonowych np. sędziami okręgowymi - tłumaczył Żurek. Podkreślił przy tym, że KRS będzie stać na straży niezależności wymiaru sprawiedliwości, wolnego od nacisków politycznych.
- Zawsze będziemy się opierać pomysłom polityków, którzy chcą zniszczyć niezawisłość sędziów - zapewnił Żurek. Jak mówił, KRS spotyka się też z przejawami "drobnych złośliwości" ze strony rządzących. Wyliczał, że Radzie odebrano m.in. środki na zorganizowanie jednej z czerwcowych konferencji czy na nowy budynek dla KRS.
"To jest prawo i bezprawie"
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się także do dwóch uchwał rad miasta - łódzkiej i warszawskiej - w których zadeklarowano poszanowanie wszystkich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, także tych nieopublikowanych.
Kalisz nie zgodził się z sugestią, że to dowód na rodzący się w Polsce "dualizm prawny". - Rząd łamie prawo, to musi bardzo wyraźnie wybrzmieć. Mamy jeden porządek prawny - podkreślił Kalisz.
Tłumaczył, że szefowa rządu, wstrzymując publikację wyroku TK z 9 marca, popełnia delikt konstytucyjny, za który być może stanie przed Trybunałem Stanu, jeśli następne wybory "będą uczciwe" i znajdzie się po nich chętna do tego większość parlamentarna.
- Obecna władza chce, żeby "dobra zmiana" była ponad prawem. Chce, żeby wszystko to, co wymyśli pan prezes Kaczyński, było ponad prawem i żeby to było kierunkiem orzekania - stwierdził Kalisz.
- Pan mecenas ma rację: to jest prawo i bezprawie - wtórował mu Żurek. Dodał, że cieszą go uchwały łódzkich i warszawskich radnych. Wskazał jednak na inny problem.
- Chciałbym wiedzieć, jak zachowa się administracja rządowa. Czy będzie patrzeć na swojego pryncypała, ministra, dyrektora departamentu, czy też będzie patrzeć na konstytucję i prawo? - zastanawiał się Żurek.
Dodał, że Polsce grozi sytuacja "chaosu prawnego", a w skrajnych przypadkach obywatele mogą nawet zrezygnować z dochodzenia swoich praw przed sądami czy TK, jeśli postępowania przed nimi okażą się przewlekłe.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24