Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że jego kraj nie planuje ataku na żadne inne państwo, a zagrożenie ze strony Rosji jest jego zdaniem wyolbrzymiane w celu uzasadnienia wydatków na cele militarne. Materiał "Faktów" TVN.
- Nie planujemy ataku na żadne państwo - powiedział podczas podczas obrad Klubu Wałdajskiego (coroczne spotkanie ekspertów specjalizujących się w polityce wewnętrznej i zewnętrznej Rosji - red.) Władimir Putin. Dodał też, że Rosja nie dąży ani do dominacji, ani do ekspansji globalnej. Deklaracja padła zaraz po zakończeniu szczytu ministrów obrony państw NATO w Brukseli, gdzie zapadły ważne decyzje dla Polski .
Elbląg centrum dowodzenia
W Brukseli zdecydowano, że dowództwo szpicy NATO będzie w Elblągu. Tu będzie znajdowała się siedziba dywizji koordynująca bataliony, które NATO wyśle w 2017 r. do państw bałtyckich.
- (Dowództwo - red.) będzie zbierało i podsumowywało informacje wywiadowcze z całego tego regionu tak, abyśmy jako NATO byli na bieżąco informowani - wyjaśniał minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
To z Elbląga wysyłane będą rozkazy siłom stacjonującym w Polsce i państwach nadbałtyckich. Sekretarz generalny NATO Jen Stoltenberg zapowiedział 25 października, że cztery bataliony NATO trafią na wschodnią flankę na początku 2017 roku.
- (Liczba żołnierzy - red.) nie jest prowokacyjna wobec kogokolwiek. Jest po prostu elementem wyrównywania bezpieczeństwa wszystkich członków Sojuszu - ocenił w rozmowie z TVN24 Radosław Sikorski, który w przeszłości stał na czele resortów obrony i dyplomacji.
Umieszczenie dowództwa wschodniej flanki w Elblągu oznacza realną obecność wojskową na newralgicznym odcinku dla europejskiego pokoju. - Gdyby doszło do konfliktu, to od pierwszego dnia braliby w nim udział żołnierze wojsk natowskich - tłumaczył były minister obrony narodowej Janusz Zemke.
Autor: kło / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Spc. Seth LaCount/US Army