- W ten sposób powstaje zintegrowany system dostępu do koryta - uważa Piotr Zgorzelski z PSL. - Jak się jest biernym, miernym, ale wiernym i jeszcze wpłaca się tę dziesięcinkę na kampanię swojego patrona, to wtedy można pracować - mówi z kolei Jan Strzeżek z Porozumienia. Politycy komentują ustalenia dziennikarzy tvn24.pl i TVN24 dotyczące licznych wpłat na kampanie europosłów od osób pracujących w państwowych spółkach.
Dziennikarze Grzegorz Łakomski z tvn24.pl i Dariusz Kubik z "Czarno na białym" ustalili, że znaczną część wpłat na kampanię europosłów PiS sfinansowały osoby sprawujące kierownicze stanowiska w zależnych od rządu spółkach i zależnych od PiS instytucjach państwowych.
Dziennikarze pokazali między innymi gwałtowny wzrost darowizn na kampanię europosła PiS Grzegorza Tobiszowskiego pochodzących od osób zatrudnionych w państwowych spółkach górniczych, które - jako wiceminister energii - nadzorował Tobiszowski.
Strzeżek: tajemnica poliszynela, która teraz okazała się prawdą
Ustalenia dziennikarzy komentowali politycy w Sejmie. - To tajemnica poliszynela, która teraz okazała się prawdą - ocenił Jan Strzeżek z Porozumienia.
- Nie trzeba być ekspertem, nie trzeba być fachowcem. Ale jak się jest biernym, miernym, ale wiernym i jeszcze wpłaca się tę dziesięcinkę na kampanię swojego patrona, to wtedy można pracować - mówił poseł.
Kierwiński: to nie ma cech dobrowolności i powinno być zbadane przez prokuraturę
Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej przypominał, że "warunkiem wpłat dokonywanych na komitet jest ich dobrowolność". - Wtedy są legalne. Jeżeli te wpłaty był elementem transakcji wiązanej, że ktoś komuś załatwił pracę i on potem wpłacał na kampanię, to jest to po prostu niezgodne z prawem - podkreślił poseł.
- W tej sytuacji wygląda to tak, jakby był stworzony cały system, w którym ludzie podlegli panu ministrowi wpłacali na jego kampanię wyborczą. To nie ma cech dobrowolności i powinno być zbadane przez prokuraturę - powiedział Kierwiński.
Lorek: to prywatne pieniądze, mogą je wpłacać
Poseł Grzegorz Lorek z PiS stwierdził, że jeśli osoby "mają taką wolę, taką ochotę, to są ich prywatne pieniądze i mogą je wpłacać".
- To jest normalne, nie widzę tu nic. Jeżeli ktoś wpłaca swoje pieniądze prywatne, to nie widzę tu nic - powiedział.
Zgorzelski: w ten sposób powstaje zintegrowany system dostępu do koryta
- Ręka rękę myję. Ja ci załatwię fuchę, a ty odwdzięczysz się wpłacając na moją kampanię - skomentował Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL.
- W ten sposób powstaje zintegrowany system dostępu do koryta i korzystania z tego koryta tylko przez wybrańców PiS. W moim przekonaniu to ewidentne tworzenie przewag wyborczych nad partiami demokratycznymi, opozycyjnymi - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24