Wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski wezwał na wtorek ambasadora Izraela w Polsce w związku z ostatnią aktywnością Jad Waszem. Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał przed południem, że spotkanie z ambasadorem prowadził wiceszef MSZ Wojciech Zajączkowski. Jak mówił, "ambasadora Izraela przyjął ze zrozumieniem, dlaczego tak zareagowała Polska". - Mówię tutaj uogólniając, bo zauważmy, że chyba wszyscy w Polsce są jednego zdania, że taki wpis nie powinien mieć miejsca i nie będzie naszej zgody na to, żeby tak upraszczać historię i pomijać tak ważne fakty - dodał.
- Jad Waszem jest zbyt ważną instytucją która prowadzi badania nad Holokaustem prowadzi działania edukacyjne i musi być świadomość wagi języka, którego używa - ocenił.
Wewiór powiedział, że "to było bardzo dobre spotkanie" i "pełne zrozumienia".
- My nie oczekiwaliśmy przeprosin. My oczekujemy zmiany tego wpisu, więc to też jest ważne, jakie są nasze oczekiwania. Ambasador Izraela, powtórzę, wyraził swoje zrozumienie też dla naszej reakcji i jest to jak najbardziej przyjęte po stronie Izraela - powiedział rzecznik. Wyraził nadzieję, że "to poskutkuje".
- Mamy nadzieję, że ten przekaz trafi do innych instytucji w Izraelu i na koniec dnia ten wpis będzie zmieniony, ale na pewno jest to otwarcie dalszej dyskusji o tym, jak mówić o tamtych tragediach - powiedział Wewiór.
Wpis jest "nie do zaakceptowania"
Wcześniej, wiceminister spraw zagranicznych Ignacy Niemczycki pytany we wtorek w Polskim Radiu 24, co ambasador Izraela usłyszy na spotkaniu w resorcie, powiedział, że to, iż niedzielny wpis jest "nie do zaakceptowania i że jest niezgodny z prawdą historyczną".
- To jest bardzo proste, chodzi o fakty. Polska w tamtym czasie była okupowana przez Niemcy. Nie była to decyzja ani Polaków ani państwa polskiego. Myślę, że to usłyszy ambasador Izraela, jednoznaczną postawę z naszej strony - powiedział wiceminister.
Dopytywany był też, jakiej reakcji MSZ oczekuje od Izraela. - Oczekujemy tego, żeby Izrael spojrzał na tę sytuację z naszej perspektywy, także uwzględniając naszą wrażliwość i wydaje mi się, że naprawdę w tej sytuacji nie prosimy o jakoś szczególnie dużo, bo znowu, mówimy o faktach historycznych, nie mówimy o ocenie - powiedział.
Jak mówił, "nie wie, czy to był wpis, który został przygotowany w sposób nieprofesjonalny, przypadkowy, czy to było umyślne".
Wpis Jad Waszem i reakcja Sikorskiego
W niedzielę na platformie X Jad Waszem (Yad Vashem) napisał, że "Polska była pierwszym krajem, gdzie Żydzi zostali zmuszeni do noszenia wyróżniającej ich odznaki, w celu odizolowania ich od otaczającej ludności". "23 listopada 1939 r. Hans Frank, gubernator Generalnego Gubernatorstwa, wydał rozkaz, zgodnie z którym wszyscy Żydzi w wieku 10 lat i starsi musieli nosić na prawym ramieniu białą, materiałową opaskę o szerokości 10 cm, oznaczoną niebieską Gwiazdą Dawida" – dodał instytut, zachęcając do zapoznania się z pełnym tekstem analizującym to antysemickie prawo.
Jeszcze w niedzielę Sikorski prosił Jad Waszem o doprecyzowanie i wskazanie, że kiedy zmuszono Żydów do noszenia opaski z Gwiazdą Dawida, Polska była pod niemiecką okupacją. Tego samego dnia wieczorem Jad Waszem wskazał na platformie X, że w podlinkowanym pod jego wpisem artykule jest informacja o tym, że nakaz noszenia opasek z Gwiazdą Dawida był wydany przez niemieckie władze.
O wezwaniu ambasadora Izraela w Polsce szef MSZ poinformował w poniedziałek po południu. "Ponieważ wprowadzający w błąd wpis nie został poprawiony, postanowiłem wezwać ambasadora Izraela w Polsce do MSZ" - napisał.
Autorka/Autor: js/ads
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP