Jacek Rostowski, który - jako "jedynka" PO do europarlamentu - trafił do woj. kujawsko-pomorskiego, zaliczył wpadkę. "Zamieszkam w Bydgoszczu", "problem z Bydgoszczem" - to tak według byłego ministra finansów powinno się odmieniać nazwę miasta Bydgoszcz.
Rostowski to urodzony w Wielkiej Brytanii potomek polskich emigrantów. Nie ma więc w Polsce regionu, z którym jest szczególnie związany.
Dostał jednak od premiera, podobnie, jak kilku innych niedawnych ministrów, obietnicę startu do Parlamentu Europejskiego. Ostatecznie wybór padł na Kujawsko-Pomorskie. Były minister finansów będzie tam "jedynką" PO.
Rostowski postanowił najwyraźniej zbliżyć się do wyborców z "przypisanego" mu przez partię okręgu, gdyż już zadeklarował, że zamieszka w Kujawsko-Pomorskiem. Nie sprecyzował natomiast, gdzie dokładnie, wyjaśniając, że mógłby obrazić mieszkańców poszczególnych miast. Nie uniknął jednak przy tym wpadki, źle odmieniając nazwę miasta Bydgoszcz. - W tym zakresie, cokolwiek bym nie zrobił, będzie źle. Bo jeżeli zamieszkam w Toruniu, będzie problem z Bydgoszczem. Jeżeli zamieszkam w Bydgoszczu, to kogoś obrażę w Toruniu - powiedział wczoraj w regionalnej TVP Bydgoszcz były minister finansów.
Autor: MAC\mtom / Źródło: tvn24.pl, TVP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24