Jesteśmy tutaj ze wszystkimi, aby zrobić pierwszą wysyłkę. W tym momencie wysyłamy puszki, prawie 180 tysięcy takich puszek. Do tego plakaty. Do tego serduszka. 1685 sztabów, z czego 101 za granicą, otrzyma od nas właśnie to, co jest potrzebne na Finał - mówił na antenie TVN24 lider WOŚP Jurek Owsiak. - To jest tak niesamowity moment, kiedy potrafimy taką ogromną wysyłkę zrobić w kilka godzin - dodał.
28 stycznia 2024 roku odbędzie się 32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pod hasłem "Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!". Towarzyszy mu motto: "Tu wszystko gra OK!". Gościem TVN24 był pomysłodawca i organizator WOŚP Jurek Owsiak. - Ogromny magazyn, jak co roku. Jesteśmy tutaj ze wszystkimi, aby zrobić pierwszą wysyłkę. W tym momencie wysyłamy puszki, prawie 180 tysięcy takich puszek. Do tego plakaty. Do tego serduszka - mówił.
- 1685 sztabów, z czego 101 za granicą, otrzyma od nas właśnie to, co jest potrzebne na Finał. A więc ta piękna, kolorowa puszka, plakat, żeby ogłosić, gdzie gramy, oraz serduszka, które ma każdy wolontariusz. I co roku jesteśmy tutaj w tym miejscu i nasz partner, który z nami gra już od tylu lat. Ludzie, którzy się tym zajmują zawodowo, ale zawsze co roku przyjeżdżają z rodzinami, z dzieciakami. To jest tak niesamowity moment, kiedy potrafimy taką ogromną wysyłkę zrobić w kilka godzin - kontynuował.
Jak zapowiedział, "za dwa tygodnie będziemy wysyłali gadżety, będziemy o tym mówili, że każdy sztab otrzyma od nas taki pakiet bardzo kolorowych różnych rzeczy, które będzie licytował i to jest już moment, kiedy można powiedzieć, że Finał ruszył". - Tu już jesteśmy naprawdę mega przygotowani, za niecałe dwa miesiące gramy, ale już teraz chciałbym wszystkich bardzo zaprosić na Rajd Barbórki, no bo tam teraz jeszcze trwa licytacja. Kajetan Kajetanowicz przewiezie osobę, która wylicytuje taką jazdę ulicą Karową. Ja już raz jechałem, to są emocje niesamowite - dodał.
Zobacz licytację: Przejazd z Kajetanem Kajetanowiczem w kultowym DeLoreanie po Karowej!
Lider WOŚP przypomniał o haśle nachodzącego finału. - "Płuca po pandemii", a więc to, co nas bardzo dotknęło, Polaków, zresztą ludzi na całym świecie. Zmierzyliśmy się z tym problemem i ten problem nie zakończył się wraz z ogłoszeniem, że już jest pandemia skończona. Właśnie to jest ten czas, kiedy musimy zadbać o swoje zdrowie. Często zaniedbane z przyczyn od nas niezależnych. Nie mogliśmy iść do lekarza, dzieci musiały być w domu, a więc ten cały obszar budowania odporności zachwiał się totalnie - mówił.
- Dzieci muszą przejść te wszystkie choroby wieku dziecięcego i teraz to wszystko wychodzi. W związku z tym kupujemy sprzęt dla działów dziecięcych i dorosłych, nawet więcej dla dorosłych. Sprzęt, który będzie diagnozował, który będzie leczył, a na końcu będzie rehabilitował - dodał.
Owsiak: ta tekturowa puszka nie zmieniała się od samego początku
Jurek Owsiak został zapytany o to, czy pieniądze wpłacać można tylko poprzez wrzucenie ich do puszki. - Ostatni Finał pokazał, że 52 procent wszystkich wpłat, to jest właśnie puszka, ta tekturowa puszka, która się nie zmieniała od samego początku. Od 26 lat jest taka właśnie, jak tutaj widać. Ale wpłaty elektroniczne, czyli internet. Internet rządzi i okazuje się, że dzisiejsze czasy są zupełnie inne od tych, kiedy 32 lata temu zaczynaliśmy grać - stwierdził.
- Pamiętam, że 32 lata temu ktoś nam powiedział: czy weźmiecie pod uwagę tych, którzy mają karty płatnicze? A my: chyba nie, bo jest ich tak niewielu. Dzisiaj jest to nie do pomyślenia, ale wtedy mieliśmy dwa telefony w Telewizji Polskiej, mieliśmy dwa telefony analogowe, cała technologia internetu to dopiero ruszała - kontynuował.
ZOBACZ TEŻ: 31. Finał WOŚP i wybór 31 najlepszych momentów
- Dzisiaj jesteśmy w innym świecie, świecie kosmicznym, w związku z tym, kiedy będziemy mieli nasze studio i będziemy się przez was, przez TVN, TVN24, TTV, będziemy się łączyli z całym światem - dodał.
Owsiak: może się zdarzyć, że znany aktor przyjedzie do was i będzie wam zmywał naczynia
Jurek Owsiak powiedział także, że 32. Finału WOŚP w Warszawie rozpocznie się pięciokilometrowym biegiem "Policz się z cukrzycą". - Od godziny dwunastej ruszają koncerty. (...) Do godziny dwudziestej drugiej. O godzinie dwudziestej Światełko do Nieba". Na scenie Kwiat Jabłoni. To są przepiękne momenty, kiedy się bawimy. Kiedy, czy będzie zimno, czy będzie mniej zimno, czy będzie śnieg, ludzie są z nami - dodał.
- I licytacje. Pamiętajcie o tym, że licytujemy mnóstwo rzeczy, ale te licytacje kończą się po Finale. Po to, żeby wam pokazać także, co licytujemy. Do licytacji ludzie dają tak wspaniałe rzeczy. Ja zawsze licytuję. Nie zawsze wygrywam. Są rzeczy artystyczne. Są rzeczy historyczne. Są artefakty takie, które warto mieć. Ale także są rzeczy śmieszne. I wszystkim polecam, żeby patrzeć, co będziemy licytowali. Bo może się zdarzyć, że bardzo znany aktor przyjedzie do was i będzie wam zmywał naczynia. Ja już też w tym uczestniczyłem. Też zmywałem naczynia - mówił w TVN24 Jurek Owsiak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24