Platforma Obywatelska zaprosiła obywateli do aktywnego monitorowania procesu wyborczego w ramach akcji Wolontariusze Wolnych Wyborów. Rzecznik PO Jan Grabiec przekonywał w poniedziałek, że trzeba patrzeć władzy na ręce, by nie pozwolić na manipulowanie wyborami.
- Działania rządzącej partii wobec systemu wyborczego nie napawają optymizmem tych, którzy chcieliby mieć pewność, że wybory w Polsce odbędą się w sposób wolny, nieskrępowany i bez manipulacji - mówił na konferencji prasowej w Sejmie rzecznik Platformy Obywatelskiej, poseł Jan Grabiec.
Platforma "zaniepokojona"
Grabiec wyliczał powody, które niepokoją jego partię: "zmiana Kodeksu wyborczego dotycząca wyborów samorządowych, dokonana (...) wbrew opiniom środowisk samorządowych i niezależnych instytucji zajmujących się systemem wyborczym", "przygotowany projekt zmiany Kodeksu wyborczego do Parlamentu Europejskiego, który również manipuluje systemem wyborczym", "zmiany w Sądzie Najwyższym".
- To wszystko niepokoi i skłania do wniosku, że ma to służyć między innymi wpłynięciu na wynik wyborczy - mówił rzecznik PO. Według niego w świetle tych faktów tym ważniejsza będzie aktywność obywatelska i patrzenie władzy na ręce, żeby nie pozwolić na manipulowanie wyborami. Zaprosił do włączenia się w akcję Wolontariusze Wolnych Wyborów.
Wolontariusze Wolnych Wyborów
- Doszło do wymiany komisarzy wyborczych, którzy są powiązani z partią rządzącą. To ludzie którzy nie są już sędziami, pozbawieni zostali przymiotów niezależności i niezawisłości. Następnie wprowadzono zmiany w sądownictwie, polegające na wymianie prezesów sądów okręgowych. A jak wiemy, w wyborach samorządowych obywatele zgłaszają protesty wyborcze właśnie do sądów okręgowych - tak uczestnicząca w konferencji prasowej Sylwia Krajewska przekonywała do inicjatywy Wolontariusze Wolnych Wyborów.
- Namawiamy, aby przyłączyć się do akcji Wolontariusze Wolnych Wyborów. Daje nam to szansę, aby przyjrzeć się procesowi wyborczemu i temu w jaki sposób będą ustalane wyniki wyborów, czy będą one rzetelne i uczciwe - przekonywała inna aktywistka, Alicja Cichoń.
PiS chce zmian, opozycja nie wierzy w jego intencje
Prawo i Sprawiedliwość chce zmiany ordynacji wyborczej do europarlamentu. Zgodnie projektem, każdy okręg wyborczy ma mieć przypisaną konkretną liczbę - co najmniej trzech - posłów wybieranych do PE. Obecnie nie ma określonej liczby europosłów wybieranych w konkretnym okręgu. Głosowanie odbywa się według systemu proporcjonalnego, w którym głosy oddane na poszczególne listy przeliczane są na mandaty metodą d'Hondta w skali całego kraju. Dopiero po ustaleniu liczby mandatów przypadających poszczególnym komitetom rozdziela się je pomiędzy poszczególne listy kandydatów. Mandaty uzyskują kandydaci, którzy na danej liście otrzymali największą liczbę głosów.
Za odrzuceniem projektu są kluby opozycyjne, które oceniają, że zmiany faworyzują PiS.
Autor: MJA//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24