Niemal dwa i pół promila alkoholu miał w organizmie 39-letni kierowca, który w miejscowości Wólka Zdunkówka (Lubelskie) wjechał samochodem w ogrodzenie jednej z posesji. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że wypił tylko jedno piwo i wracał do domu. Jak mówił, panowanie nad autem stracił, bo w trakcie jazdy korzystał z telefonu komórkowego. Teraz grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
W piątek (20 maja) w miejscowości Wólka Zdunkówka w powiecie radzyńskim kierowca audi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji.
- Kiedy na miejsce przyjechali mundurowi, zastali mocno uszkodzony samochód oraz zniszczone metalowe ogrodzenie. Na szczęście kierowcy nic się nie stało - mówi aspirant Piotr Mucha z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Tłumaczył, że wypił tylko jedno piwo, a panowanie nad autem stracił, bo korzystał z telefonu
- Okazało się, że 39-letni mieszkaniec gminy Wohyń był kompletnie pijany. Badanie wykazało niemal dwa i pół promila alkoholu w jego organizmie - informuje policjant.
Mężczyzna swoje zachowanie tłumaczył funkcjonariuszom tym, że "wypił tylko jedno piwo i wracał do domu, a panowanie nad samochodem stracił tylko dlatego, że w trakcie jazdy korzystał z telefonu komórkowego".
Kierowcą zajmie się sąd
- Teraz odpowie przed sądem za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności - podkreśla Mucha.
39-latek musi się również liczyć ze świadczeniem pieniężnym na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie nie mniejszej niż pięć tysięcy złotych, a także orzeczeniem przez sąd zakazu kierowania pojazdami na minimum trzy lata.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja