Trudno o większe ośmieszenie Donalda Tuska niż ten wniosek - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując w ten sposób to, że miałby stanąć przed Trybunałem Stanu za sprawę Barbary Blidy. Jego zdaniem, wniosek autorstwa posła SLD Ryszarda Kalisza bije w głoszoną przez szefa rządu tezę o koalicji PiS-SLD.
- Donald Tusk głosi nieustannie, że my się przygotowujemy do sojuszu z SLD. Trudno o większe ośmieszenie Donalda Tuska niż ten wniosek - powiedział prezes PiS w wywiadzie dla "Super Expressu".
W jego opinii, premier musiałby w związku z tym albo zdecydowanie zrezygnować z tego oskarżenia, po prostu przyznać, że kłamał, albo zachować się tak, jak się zachował. - Wybrał na razie tę drugą opcję - nie jestem pewien, jak się zachowa ostatecznie - bo przecież straszenie sojuszem PiS-SLD odbywało się jeszcze w ostatnią sobotę w Gdańsku. Pamięć społeczna jest krótka, ale nie aż tak krótka - stwierdził prezes PiS.
"Zarzuty potwierdzają naszą tezę"
Odnosząc się do zarzutu, który znalazł się w projekcie raportu z prac komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, iż "stworzył system eliminacji obywateli", Kaczyński stwierdził: - Są to zarzuty z pewnego punktu widzenia nam odpowiadające, ponieważ potwierdzają naszą tezę, że elementem obecnego systemu jest immunitet establishmentu, tzn. niepisana, ale przestrzegana zasada, że establishment jest poza zasięgiem wymiaru sprawiedliwości i w istocie, może poza jakimiś skrajnymi wypadkami, może robić, w szczególności w sferze ekonomicznej, co chce.
I dodał: - My rzeczywiście tę zasadę odrzuciliśmy i ten opis mechanizmu wykluczenia, który rzekomo mieliśmy stosować, jest przecież opisem niczego innego niż tego, że powiedzieliśmy "koniec immunitetów, wszyscy odpowiadają za swoje czyny". I z tego punktu widzenia może nawet dobrze się stało, bo będzie podstawa, żeby o tym wszystkim mówić, ponieważ bardzo wielu Polaków ciągle sobie z tego realnego kształtu polskiego ustroju nie zdaje sprawy.
"Kalisz urodzony, żeby z niego żartować"
Komentując wniosek o postawienie go przed TS, prezes PiS wyraził opinię, że "Trybunał Stanu jest w istocie instytucją abolicyjną".- Forsuję to twierdzenie już od wielu, wielu lat i dlatego bardzo niechętnie do tej instytucji się odwołuję. Służy w gruncie rzeczy nie odpowiedzialności, tylko nieodpowiedzialności - powiedział Kaczyński.
I dodał: Pozwolę sobie też przypomnieć, że w sprawie śmierci pani Blidy - i żeby było absolutnie jasne: jeśli ja sobie żartuję, to nie ze śmierci, która jest tragedią, tylko z pana Kalisza, o którym można powiedzieć, że jest człowiekiem wprost urodzonym do tego, żeby sobie z niego żartować - otóż w tej sprawie było przeprowadzone śledztwo, już za obecnego rządu, kiedy jeszcze minister sprawiedliwości był prokuratorem generalnym, w bardzo niesprzyjającej dla nas atmosferze społecznej i zostało ono umorzone, ponieważ nikt nie dopuścił się tam żadnego przestępstwa.
Źródło: Super Express
Źródło zdjęcia głównego: PAP