Służba zdrowia, żeby funkcjonowała, nie potrzebuje celebryty z reality show, który udaje menedżera - przekonywał w środę w Sejmie Przemysław Wipler z partii KORWiN, mając na myśli Bartosza Arłukowicza. Problem w tym, że Arłukowicz od prawie czterech miesięcy nie kieruje resortem zdrowia.
Konferencja prasowa przedstawicieli partii KORWiN dotyczyła jednego z postulatów tego ugrupowania, czyli likwidacji wszystkich podatków i składek, w tym składek na ZUS i NFZ.
- Służba zdrowia, żeby funkcjonowała, nie potrzebuje celebryty z reality show, który udaje menedżera - przekonywał jednego z dziennikarzy Wipler.
- W chwili obecnej o wydawaniu dziesiątek miliardów złotych decyduje człowiek, którego doświadczenie zawodowe jest dosyć skromne, biorąc pod uwagę zarządzania tak gigantycznymi środkami, czyli pan minister Arłukowicz - dodał.
Wtedy dziennikarz zadający pytanie wtrącił, że ministrem zdrowia jest obecnie prof. Marian Zembala.
- Ok. Powiem szczerze, że nie widzę specjalnej różnicy między jednym a drugim panem - odparł polityk partii KORWiN.
Znany kardiochirurg
Prof. Marian Zembala zastąpił Bartosza Arłukowicza na stanowisku ministra zdrowia w połowie czerwca tego roku, po tym jak Arłukowicz podał się do dymisji.
Prof. Zembala jest wybitnym lekarzem i kardiochirurgiem. W przeszłości współpracował m.in. z prof. Zbigniewem Religą, z którym wykonywał pionierskie operacje przeszczepu serca.
Autor: ts / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24