Warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania ws. domniemanych gróźb karalnych pod adresem posłów, wypowiedzianych podczas procesów górników przez szefa NSZZ "Solidarność" Piotra Dudę.
- Ja chcę tym posłom ze Śląska powiedzieć jedno: my wiemy, znamy wasze nazwiska i imiona, i wiemy gdzie mieszkacie. I immunitet wam nie pomoże - powiedział Piotr Duda, szef NSZZ "Solidarność" w styczniu, podczas protestów górników. - Jeżeli się okaże, że ta ustawa zostanie w tym tygodniu przegłosowana w Sejmie, pójdzie szybką ścieżką do Senatu, pan prezydent podpisze - to my też wiemy, co mamy robić - oświadczył Duda - odnosząc się do prac w Sejmie nad projektem rządowego programu restrukturyzacji kopalń. Po tych słowach skierowanych pod adresem posłów do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o przestępstwie groźby karalnej. Art. 190 Kodeksu karnego przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia dla tego, kto "grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona".. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Śledztwa nie będzie
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ odmówiła jednak wszczęcia śledztwa wobec "braku znamion czynu zabronionego" - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak. Dodał, że zaskarżona wypowiedź nie stanowi zapowiedzi popełnienia konkretnego przestępstwa, a - zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego - autor groźby musi precyzyjnie wyartykułować, jakim przestępstwem grozi. Zdaniem prokuratury nie można też uznać, by słowa Dudy rodziły u adresatów uzasadnioną obawę, że będą spełnione. - Najlepszym tego dowodem jest, że żaden z posłów nie złożył zawiadomienia o przestępstwie - podkreślił Nowak.
Nikomu nie przysługuje prawo złożenia zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa
Autor: geb/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24