Projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS zawiera wiele pułapek i, co ważne, nie rozwiązuje zasadniczego problemu, jaki powstał wokół sporu o TK - ocenił we "Wstajesz i wiesz" mecenas Łukasz Chojniak. W piątek po południu na stronach Sejmu pojawił się projekt nowej ustawy o TK, który - zdaniem polityków PiS - ma uzdrowić sytuację wokół Trybunału.
- W mojej ocenie, projekt był pisany bardzo szybko, bo zawiera kilka błędów technicznych. Oczywiście, one nie dyskwalifikują go, bo mogą się zdarzyć. Ale jednak świadczą o tym, że był pisany w bardzo pospiesznej atmosferze - ocenił ustawę o TK autorstwa PiS mecenas Łukasz Chojniak.
I dodał: - Jak się tego rodzaju dokument przedstawia do dalszej dyskusji, dobrze jest stworzyć wrażenie, że jest on dopracowany.
"Wiele pułapek"
Omawiając treść ustawy prawnik stwierdził, że nie rozwiązuje ona problemu, "przed którym stoimy". - Cały czas przed nami jest wyrok Trybunału z 9 marca, nieopublikowany i pozostałe wyroki, które w ślad za nim czekają na publikację - ocenił Chojniak.
Zdaniem prawnika głosowanie przez posłów w Sejmie za tym projektem, którego integralną częścią jest uzasadnienie, będzie przyznaniem, że "no tak, rzeczywiście ten Trybunał się absolutnie pomylił, bo procedował w sposób niewłaściwy".
- Trudno mieć wątpliwości, jakie jest przesłanie tego uzasadnienia - dodał mówiąc o fragmencie, w którym stwierdzono, że "W dniu 9 marca 2016 r. w zawisłej przed Trybunałem sprawie K 47/15, Trybunał procedując w składzie nieznanym konstytucji i ustawie dokonał rozstrzygnięcia, które nie spełnia standardów orzeczenia TK".
- Ta ustawa, także merytorycznie, zawiera wiele pułapek - ocenił Chojniak, argumentując, że określenie w projekcie składu pełnego na 11 sędziów nie zmienia faktu, że "jest 12 sędziów faktycznie orzekających obecnie". - Wystarczy, że dwóch zabraknie i tego pełnego składu nie ma - argumentował.
"Poukrywane kwiatki"
Zdaniem Chojniaka projekt ustawy chce także "wymusić na prezesie Trybunału Konstytucyjnego dopuszczenie do orzekania trzech sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji" i zaprzysiężonych przez prezydenta, poprzez nałożenie na niego obowiązku dopuszczenia ich do orzekania.
- Pojawia się cały czas kwestia wydawania orzeczeń większością 2/3 (głosów - przyp. red.) niezgodną z konstytucją - wyliczał swoje zastrzeżenia Chojniak. - Pojawiają się też różnego rodzaju kwiatki poukrywane - dodał prawnik, podając jako przykład wymóg uczestniczenia w rozprawie przed TK Prokuratora Generalnego.
Jego zdaniem jego brak na rozprawie, na której jest wymóg jego obecności, spowoduje, że rozprawa nie będzie mogła zostać przeprowadzona. - Być może się mylę, ale czuję, że to w tym kierunku zmierza - zastrzegł.
- Nawet, gdyby ta ustawa nie budziła tych wątpliwości, o których powiedziałem, to i tak nie byłbym zwolennikiem jej przyjmowania, dopóty, dopóki wyroki, które zostały wydane przez Trybunał, nie zostaną opublikowane. Z prostego powodu: nie możemy stworzyć precedensu w demokratycznym państwie prawnym, w którym nie opublikuje się wyroku (Trybunału Konstytucyjnego - przyp. red.)- stwierdził mecenas Chojniak.
Nowa ustawa o TK
W piątek na stronach sejmowych pojawiła się informacja, że do laski marszałkowskiej wpłynął projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Na przedstawiciela wnioskodawców wybrano Stanisława Piotrowicza.
"Dotyczy określenia właściwości i ustroju Trybunału Konstytucyjnego, zasad postępowania przed TK, zasad i trybu orzekania oraz wykonywania orzeczeń" - czytamy w opisie projektu.
Trafił on do Biura Legislacyjnego oraz Biura Analiz Sejmowych.
Autor: dln//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24