384 razy interweniowali strażacy w związku z wichurami, które przeszły w czwartek nad woj. śląskim, małopolskim, podkarpackim i dolnośląskim. Nikt nie został ranny. Wynikiem silnego wiatru, który wieje od środy w całej Polsce, są głównie zawalone budynki, utrudnienia na drogach i powyrywane drzewa. W niektórych rejonach kraju silnemu wiatrowi towarzyszą również opady śniegu i deszczu ze śniegiem.
- Do godz. 19.30 interweniowaliśmy w sumie 384 razy. W środę - w związku z silnymi wiatrami - 112 razy. Nasze akcje związane były głównie z usuwaniem powalonych drzew, reklam. Wiatr uszkodził też w niektórych miejscowościach dachy budynków - poinformował rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. Jak dodał, najtrudniejsza sytuacja była w woj. śląskim, gdzie strażacy odebrali 200 zgłoszeń. 70 razy interweniowali w woj. małopolskim, 35 w podkarpackim i 30 razy w dolnośląskim.
Tak silny wiatr to wina niżu, pod którym od dwóch dni znajduje się Polska. W środę najsilniej wiało na Wybrzeżu, w czwartek wiatr przemieścił się nad środkową i południową część kraju. W całej Polsce wiatr powoduje liczne szkody.
Walą się budynki
W czwartek rano zawalił się fragment zabytkowego kościoła w Lututowie koło Weruszowa (Łódzkie). Gruzowisko zostało przeszukane za pomocą kamery termowizyjnej. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
W środę, również z powodu wiatru, zawaliła się jedna ze ścian nowobudowanego domu na Dolnym Śląsku. Szczytowa ściana runęła na jednego z pracowników. Mężczyzna zmarł mimo reanimacji.
Groźnie na drogach
W czwartek rano w Warszawie przy alei Wyzwolenia szlaban przebił samochód osobowy i zranił siedzącą w nim kobietę.
Na skutek wichury przewróciła się także ciężarówka pomiędzy miejscowościami Boleścin – Grodziszcze (woj. dolnośląskie). Nikt nie ucierpiał. Droga nr 382 jest nadal zablokowana w obu kierunkach. Na miejscu zorganizowane są objazdy.
Przez opadu śniegu i towarzyszący temu wiatr zablokowana została krajowa droga numer 8. W okolicach Dusznik Zdroju ciężarówki nie były w stanie pokonać wzniesienia. Droga jest już przejezdna.
Na wrocławskim Brochowie drzewo runęło na jezdnię i uszkodziło linię telefoniczną. Nikomu się nic nie stało. Do tej pory pracują tam służby usuwające szkody.
Pada też w Czechach
Gęsty śnieg na prowadzącej w kierunku Polski drodze międzynarodowej E65 między miastem Desna a Harrachovem zablokował ciężarówki. Drogowcy nie nadążali z usuwaniem skutków śnieżycy, dlatego też policja zdecydowała się zamknąć przejście graniczne w Harrachovie. Jezdnie w regionie pokryte są warstwą białego puchu i oblodzone.
Przejście graniczne Nachod-Kudowa Zdrój na trasie międzynarodowej E67 od godziny 9 przepuszczała jedynie auta osobowe. Trudna sytuacja panuje także na autostradzie D8 biegnącej z Pragi do Drezna. Tam, choć droga pozostaje przejezdna, ze względu na gęste opady widoczność spadła do około 100 metrów.
We Wrocławiu przy ulicy Świętego Mikołaja zostały zerwane światła sygnalizacji świetlnej. Nikomu nic się nie stało, ale ruch na ulicach jest zablokowany.
Niebezpiecznie w górach
W czwartek, w górnych granicach lasu w Bieszczadach wiatr wiał z prędkością od 80 do 100 km/h. Na drogach leżała natomiast cienka warstwa śniegu.
Służby wydają ostrzeżenia
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie ostrzega przed silnym sztormem z huraganowymi porywami na Bałtyku Południowym. Na Bałtyku wiatr miał wiać jeszcze w czwartek.
W środę WCZK w Gorzowie ostrzegło mieszkańców woj. lubuskiego przed silnym wiatrem, którego prędkość w porywach może dochodzić do 85 km/h.
Jutro będzie lepiej
Wiatr osłabnie najprawdopodobniej w piątek. Nadal jednak można będzie się spodziewać porywistych północno-zachodnich podmuchów, osiągających prędkość do 60 km/h. Pełna prognoza pogody na najbliższe godziny dostępna jest na stronie www.tvnmeteo.pl
Źródło: tvn24.pl. PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24