Kilkadziesiąt zerwanych lub uszkodzonych dachów, zalane posesje, zablokowane drogi. To skutki silnego wiatru i gwałtownych opadów, które przeszły nad województwem śląskim. Najbardziej ucierpiała licząca około 1200 mieszkańców wieś Pstrążna w gminie Lyski, gdzie uszkodzonych w różnym stopniu zostało kilkadziesiąt z blisko 250 domów.
W środę późnym popołudniem i wieczorem przez województwo śląskie przeszedł front burzowy. Opadom deszczu i porywistemu wiatrowi gdzieniegdzie towarzyszył także grad. Szczególnie niebezpiecznie było w okolicach Rybnika, Raciborza i Częstochowy.
- Przeszła wichura, tornado, nie wiem, jak to nazwać. 20 osób mamy bez dachu nad głową, 50 domów uszkodzonych - powiedziała wójt gminy Lyski Sylwia Gabryelska-Ritzka. - Widok jest porażający. Widok dziecka, które płacze, że nie ma pokoju, mnie wbił w ziemię - relacjonowała.
"W 10 minut się traci dobytek życia"
Wójt poinformowała, że z władzami gminy skontaktował się wojewoda śląski i przedstawiciele sztabu kryzysowego. Ulewny deszcz i silny wiatr, wedle relacji wójt, trwał zaledwie "10 minut".
- W 10 minut się traci dobytek całego życia. Zawsze to omijało naszą gminę, ale nie tym razem - mówiła Sylwia Gabryelska-Ritzka. Wójt przekazała, że nie ma informacji o rannych.
- Nie ma prądu, niczego - mówił TVN24 jeden z mieszkańców gminy. - Dom zalany, drzewa połamane, płot, brama, nic nie ma - opowiadał. Mówił również, że w budynku, w którym mieszka jego teściowa, zerwało dach.
Niebezpieczna pogoda w gminie Lyski
Wojciech Kasperzec z Komendy Miejskiej PSP w Rybniku powiedział, że do godziny 23 w całym powiecie rybnickim strażacy otrzymali ponad 150 zgłoszeń, głównie w gminie Lyski, w której najbardziej dotknięta skutkami załamania pogody została wieś Pstrążna. Ucierpiały tam kościół, probostwo, przedszkole i domy. Sporo szkód wiatr spowodował także we wsi Dzimierz.
- Z tych 150 zgłoszeń mamy 25 uszkodzonych dachów w budynkach jednorodzinnych i gospodarczych, z czego 15 w stopniu znacznym. Tam nasze działania będą kierowane w pierwszej kolejności - powiedział asp. Kasperzec w nocy ze środy na czwartek. Nad usuwaniem skutków nawałnicy pracuje około 50 zastępów straży. Strażaków z PSP i OSP w powiatu rybnickiego wspierają koledzy z innych jednostek z województwa śląskiego.
W powiecie rybnickim silny wiatr uszkodził też wiele drzew, w niektórych miejscach wiatrołomy zablokowały drogi, strażacy pracują nad ich udrożnieniem. - Żeby zabezpieczyć dom z uszkodzonym dachem, trzeba dojechać na miejsce, a na razie nie wszędzie jest taka możliwość - relacjonował Kasperzec.
Uszkodzenia w powiecie raciborskim
Zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej w Raciborzu kpt. Mateusz Musioł powiedział, że w powiecie raciborskim strażacy zrealizowali blisko 130 interwencji związanych z pogodą, późnym wieczorem pracowali jeszcze przy około 40. Do usuwania skutków nawałnicy wyjechało 39 jednostek OSP i jednostki PSP, w sumie ponad 200 osób.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda ocenił, że sytuacja jest już opanowana. - Mamy 10 zerwanych dachów, na obecną chwilę siedem jest już zabezpieczonych, trzy są w trakcie zabezpieczania - poinformował w nocy.
Podobnie jak w powiecie rybnickim, poważnym problemem były zablokowane przez drzewa i błoto drogi. - Jeszcze nie wszystkie są przejezdne, nie ma możliwości usunięcia błota dopóki woda płynie po jezdni. W godzinach porannych będziemy szacowali straty i czyścili jezdnie, by były w pełni bezpieczne - podsumował starosta.
Według informacji PSP silny wiatr uszkodził też pojedyncze dachy w powiecie częstochowskim. IMGW ogłosił w środę wieczorem ostrzeżenie trzeciego najwyższego stopnia dla województwa śląskiego oraz sąsiednich powiatów województw małopolskiego i opolskiego.
Ponad tysiąc sto zgłoszeń
Rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP Karol Kierzkowski poinformował po godzinie 8 na antenie TVN24, że w całej Polsce strażacy interweniowali ponad 2400 razy. Na terenie tylko województwa śląskiego ponad 1100 razy. - Najwięcej zniszczeń około 170 budynków zostało uszkodzonych w tym 15 zerwanych dachów, wiatr miał prędkość około 120 km/h, więc ta siła już po prostu była niszczycielska, poza tym bardzo dużo połamanych gałęzi, przewróconych drzew na ulice, na budynki na samochody - podał strażak. - Najwięcej pracy było w województwie śląskim: to jest powiat pszczyński, tam ponad 220 zdarzeń, wodzisławski - to jest około 200 zdarzeń, bielski około 170, i powiaty rybnicki, raciborski - tutaj ponad 100 interwencji w każdym z powiatów - dodał rzecznik.
Szacowanie strat po nawałnicach w gminie Lyski
W gminie Lyski w powiecie rybnickim, gdzie środowa nawałnica uszkodziła dziesiątki budynków, rozpoczęło się szacowanie strat. Zarówno lokalne władze, jak i strażacy oceniają, że są one ogromne. Mieszkańcy uzyskają wsparcie finansowe z budżetu państwa - zapewnia gmina.
Jedną z najciężej doświadczonych nawałnicami miejscowości jest licząca około 1200 mieszkańców wieś Pstrążna w gminie Lyski, gdzie uszkodzonych w różnym stopniu zostało kilkadziesiąt z blisko 250 domów. To właśnie w Pstrążnej wójt gminy Lyski Sylwia Gabryelska-Ritzka i komendant miejski PSP w Rybniku mł. bryg. Zbigniew Dyk zwołali w czwartek konferencję prasową.
Komendant Dyk poinformował, że tylko w tej miejscowości zostało uszkodzonych około 30 dachów, w tym około 10 w znacznym stopniu, niektóre z nich zostały wręcz zerwane z budynków. „Na szczęście nie ma osób poszkodowanych ani wśród ratowników, ani wśród mieszkańców” – zaznaczył. Według lokalnych władz, kolejnych 20 budynków w Pstrążnej ucierpiało w mniejszym stopniu.
Strażacy w dalszym ciągu zabezpieczają dachy, usuwają powalone przez wiatr konary, przywracają ruch na drogach i wypompowują wodę z zalanych pomieszczeń. Do godzin porannych w usuwanie skutków wichur zaangażowanych były 44 zastępy strażaków, nie tylko z powiatu rybnickiego, ale też innych komend. Dużo pracy strażacy mieli tnie tylko w Pstrążnej, ale też w innych miejscowościach powiatu.
Zarówno komendant, jak i wójt podkreślali, że straty są ogromne. „Na pewno będziemy musieli mieć wsparcie z województwa i to myślę, że spore. Sama gmina sobie z tym nie poradzi” – oświadczyła Gabryelska-Ritzka. Podziękowała za pomoc wojewodzie, który zaoferował ją tuż po nawałnicy, a także prezydentom Rybnika i Raciborza oraz wójtom ościennych gmin, którzy także zadeklarowali wsparcie. Zgłaszają się także prywatne firmy, oferując za darmo np. lawety.
Wójt Gabryelska-Ritzka rano podpisała zarządzenie powołujące komisję, która ruszy w teren i będzie szacowała straty. Zgromadzone przez nią dane zostaną przesłane do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Mieszkańcy dotknięciu skutkami burz mogą liczyć w pierwszej kolejności na świadczenie w wysokości 6 tys. zł. „Potem każdy będzie mógł się ubiegać o 100 tys. zł na pomieszczenia gospodarcze i 200 tys. zł na dom. Myślę, że tu jest kilka domów, które są zniszczone i nadają się na te najwyższe kwoty. Mamy też uszkodzoną szkołę w Pstrążnej, przedszkole w Pstrążnej” – wyliczała. Pomoc będzie udzielana w formie zasiłków celowych dla poszkodowanych w wyniku zdarzeń noszących znamiona klęsk żywiołowych.
Po przejściu wichury niektórzy mieszkańcy przenieśli się do bliskich, jedna z rodzin noc spędziła w garażu. Komendant Dyk zwrócił uwagę, że stan najbardziej uszkodzonych domów będzie oceniał inspektor nadzoru budowlanego i jeśli uzna, że dany budynek nie nadaje się do zamieszkania, przekaże tę informację służbom.
Lokalne władze zapewniają kontenery, do których mieszkańcy będą mogli wyrzucić zniszczone przedmioty. W Urzędzie Gminy Lyski pod numerem 605 283 473 została uruchomiona infolinia do zgłaszania szkód. Istnieje również możliwość skorzystania z pomocy radcy prawnego oraz pomocy psychologicznej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24