- Jestem tutaj, bo uważam, że to jest potrzebne dla dobra Polski - mówiła w programie "Babilon" na antenie TVN24 wiceszefowa Polski Razem Krystyna Iglicka-Okólska, której prezes partii na kongresie zjednoczeniowym prawicy się nie pojawił. I dodała: - Za długo się kłóciliśmy, za długo środowiska, które rządzą, wygrywały na tych sporach.
W konwencji środowisk prawicowych, zorganizowanej w sobotę przez PiS, nie wzięli udziału liderzy Solidarnej Polski i Polski Razem: Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin, którzy nie doszli do porozumienia z PiS. W sobotę obaj liderzy wysłali do uczestników konwencji list z postulatami programowymi; zadeklarowali też chęć dalszych rozmów. W piątek utworzyli wspólny klub poselski - Sprawiedliwa Polska.
"Nikt mnie jeszcze z tej partii nie wyrzucił"
W kongresie udział wzięła jednak wiceszefowa Polski Razem Krystyna Iglicka-Okólska. - Jestem tutaj, bo zgadzam się z tymi, którzy uważają, że dobre Polski wymagało dzisiaj szerokiej reprezentacji środowisk prawicowych, również centroprawicowych na tym kongresie. Jestem sobą, jestem człowiekiem myślącym - tłumaczyła o przyczynach swojego udziału w spotkaniu. Zapewniła, że nadal pozostaje wiceprezesem partii. - Nikt mnie jeszcze z tej partii nie wyrzucił - zaznaczyła.
"To jest potrzebne dla dobra Polski"
Podkreśliła, że dla Polski jest "niezwykle ważne, aby elektorat centroprawicowy i wszyscy, którzy myślą o poważnej zmianie w Polsce mogli w tej zmianie uczestniczyć". - A żeby uczestniczyć w tej zmianie, do tego potrzebna jest jedność środowisk prawicowych. Za długo się kłóciliśmy, za długo środowiska, które rządzą, wygrywały na tych sporach - zwróciła uwagę. Zaznaczyła, że nie pokłóciła się z Jarosławem Gowinem. - Jestem tutaj, bo uważam, że to jest potrzebne dla dobra Polski - stwierdziła
Autor: nsz\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24