Księża biskupi są od tego, aby troszczyć się o zbawienie, a ja jestem tylko od tego, żeby troszczyć się o bezpieczeństwo - mówił w "Jeden na jeden" minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, tłumacząc, czemu nie zgadza się z duchownymi w sprawie przyjmowania uchodźców do Polski.
Gowin w "Jeden na jeden" odpowiadał między innymi na pytanie jednego widzów, który pytał, "czy jako osobę o ambicjach intelektualnych, nie razi go, kiedy politycy, nie tylko jego formacji, rozróżniają uchodźców i emigrantów ekonomicznych?". "Czy śmiertelny głód jest mniej groźny od wojny?" - dodano w pytaniu.
- Ci ludzie, którzy docierają do Europy z Afryki, w ogromnej większości młodzi mężczyźni, nie wyglądają, mówiąc szczerze, na zagrożonych głodem - odparł wicepremier. - Natomiast Afryka jest kontynentem zagrożonym głodem i trzeba podjąć działania tam, na miejscu, bo inaczej, tak jak powiedział ostatnio jeden z ministrów niemieckich, czeka nas fala imigrantów sięgająca 100 milionów - argumentował Gowin.
"Jako polski polityk mam czyste sumienie"
Skomentował też słowa polskich biskupów, którzy opowiadają się za przyjmowaniem uchodźców. - W tej sprawie mam inne zdanie niż biskupi, inne zdanie niż Ojciec Święty, bo inna jest moja misja, inny jest mój obowiązek - tłumaczył minister. Jak dodał, "księża biskupi są od tego, aby troszczyć się o zbawienie", a on jest "tylko od tego, żeby troszczyć się o bezpieczeństwo".
- Jako człowiek z Zachodu, mający świadomość ogromnych win cywilizacji zachodniej wobec świata islamu, wobec Bliskiego Wschodu, wobec Afryki - mam na myśli czasy kolonializmu - nie mam czystego sumienia. Jako polski polityk - tak - stwierdził wicepremier i minister nauki.
Wyrok Trybunału w sprawie KRS
Gowin był też pytany o wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa. Trybunał Konstytucyjny ma we wtorek ogłosić wyrok w sprawie przepisów ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 2011 roku o zasadach wyboru sędziów do Rady. Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie tych regulacji za niekonstytucyjne złożył prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Gowin pytany, jakiego werdyktu oczekuje, odparł: - Sprawa jest otwarta. Analizowałem wypowiedzi konstytucjonalistów - i to z różnych stron sceny politycznej - i zdania są podzielone.
- Są tacy, którzy do tej pory krytykowali nasz rząd, ale akurat uważają, że tutaj rzeczywiście doszło do sprzecznego z konstytucją wyboru członków obecnej Rady, dlatego że konstytucja mówi o kadencyjności organu, a nie konkretnych osób - zauważył wicepremier. - Tymczasem obecni członkowie byli wybierani w różnych latach. Więc Trybunał ma trudny orzech do zgryzienia - stwierdził.
Na uwagę, że są tacy, którzy uważają ten wyrok za przesądzony, skoro w składzie orzekającym zasiadają sędziowie wybrani tylko przez PiS i tak zwani sędziowie-dublerzy, Gowin podkreślił, że "to nieprawda". - Nawet z takiego czysto psychologicznego punktu widzenia myślę, że każdy z tych sędziów chce udowodnić, że tego typu sugestie są nieprawdziwe. Myślę, że jeszcze nie raz wszyscy będziemy zaskoczeni wyrokami tego Trybunału - dodał.
Zdaniem wicepremiera sędziowie "w najbardziej uczciwy i rzetelny" sposób przeanalizują zgodność stanu prawnego przepisów ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z konstytucją.
- Jasne jest stanowisko pana prezydenta, ono jest zresztą identyczne z moim stanowiskiem. My uważamy, że skrócenie kadencji Krajowej Rady Sądownictwa jest konstytucyjnie niemożliwe, chyba, że by się okazało, że obecna Rada została wybrana w sposób sprzeczny z konstytucją - powiedział.
Gowin był też pytany, jak zagłosuje Polska Razem w sprawie ustawy o KRS, jeśli Trybunał uzna, że obecna Rada została wybrana niezgodnie z konstytucją i jest "zielone światło" do przegłosowania "wszystkiego, co chce minister Ziobro" w sprawie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i sądach powszechnych. - Od początku stawiam tę sprawę jasno. Uzależniamy nasze głosowanie od stanowiska Trybunału Konstytucyjnego - podkreślił wicepremier.
"Tusk jest zwierzęciem mięsożernym"
Gowin odniósł się też do słów premier Szydło wypowiedzianych w Oświęcimiu, które doczekały się wielu krytycznych komentarzy, zwłaszcza ze strony polityków opozycji.
- Auschwitz to w dzisiejszych niespokojnych czasach wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli - powiedziała premier w Muzeum Auschwitz 14 czerwca, w dzień, w który przypada Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich, Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.
- Pani premier powiedziała rzecz zupełnie oczywistą. Lekcje płynące z Auschwitz są bardzo różne. Podstawowa lekcja to szacunek dla godności każdego człowieka - stwierdził minister. - Jedna z innych lekcji to jest lekcja o tym, że każde państwo musi zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo - dodał.
Przypomniał też, że "dokładnie to samo powiedział rok wcześniej pan prezydent Duda, nieomal dokładnie to samo powiedział dwa lata wcześniej prezydent Komorowski". - Interpretacje słów pani premier Szydło, jakoby chciała upolitycznić to niezwykłe i straszne miejsce, jakim jest Auschwitz, do sporów politycznych, uważam za świadome, płynące ze złej woli przeinaczanie - stwierdził Gowin.
Odniósł się również do reakcji Donalda Tuska, który skrytykował słowa premier, pisząc na swoim profilu na Twitterze, że takie słowa nie powinny paść w takim miejscu. Gowin stwierdził, że Donald Tusk przygotowuje się do kampanii prezydenckiej w roku 2020. - Ma do tego prawo. Szkoda, że w celu autopromocji nadweręża autorytet Polski takimi interpretacjami - dodał.
Podkreślił też, iż uważa, że Tusk podjął już decyzję o starcie. - To jest moja interpretacja płynąca ze znajomości natury Donalda Tuska. To nie jest coś, co chciałbym mu poczytywać za słabość. Donald Tusk jest zwierzęciem mięsożernym. To jest człowiek, dla którego władza jest celem. Jako polityk dobrze to rozumiem. To jest groźny przeciwnik, nie należy go lekceważyć - powiedział.
Dodał, że zwierzęciem mięsożernym jest również Jarosław Kaczyński. - W jednym i drugim przypadku mówię to z uznaniem - stwierdził Jarosław Gowin.
Autor: mart//now / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24