Odsunięto go od śledztwa smoleńskiego już dwa miesiące po katastrofie. Teraz wraca. Marek Pasionek pokieruje nowym zespołem prokuratorów, którzy będą badać katastrofę. W poniedziałek poznamy skład tego zespołu – zapowiada minister Zbigniew Ziobro. Materiał "Faktów" TVN.
Siedmiu prokuratorów wojskowych, zajmujących się dotąd katastrofą smoleńską, zostało skierowanych do jednostek wojskowych na obrzeżach kraju. - Nie wydaje mi się, by były to jakieś straszne odległości, to są normalne decyzje kadrowe - uważa rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz.
- Swego rodzaju patologią jest, gdy żołnierz za długo zasiedzi się w jednym miejscu - argumentuje te decyzje. Do jednostek liniowych w Hrubieszowie czy Żaganiu skierowani zostali więc prawnicy.
Nie mają oni prawa występować przed kamerami. Nieoficjalnie mówią, że decyzje wobec nich są bezprawne.
- Degradowanie i wysyłanie ich jako zwykłych żołnierzy na krańce Rzeczypospolitej jest karą - nie ma wątpliwości Rafał Grupiński z PO.
Powrót Pasionka
Teraz śledztwem smoleńskim zajmie się zespół z prokuratury cywilnej. W poniedziałek mamy poznać jego skład.
- Zadaniem zespołu będzie całościowe, kompleksowe przeanalizowanie wszystkich materiałów związanych z tragedią smoleńską, zarówno głównych wątków, jak również wątków pobocznych i następnie kontynuowanie tego śledztwa w ramach możliwości dowodowych - powiedział w sobotę minister sprawiedliwości, prokurator generalny w Radiu Maryja i Telewizji Trwam.
Ziobro dodał, że zespołem pokieruje odsunięty w 2011 r. od śledztwa smoleńskiego prokurator Marek Pasionek - dziś zastępca prokuratora generalnego, dawniej bliski współpracownik jednej z ofiar katastrofy, Zbigniewa Wassermana.
- To on, można powiedzieć, był jego prawą ręką w czasach poprzednich rządów 2005-2007. I też ma taki osobisty motyw, żeby tę sprawę do końca bezwzględnie wyjaśnić na tyle, ile będzie to możliwe - mówił Ziobro.
"Dotrzymujemy słowa"
Podkreślił, że Pasionek wybrał do zespołu bardzo doświadczonych prokuratorów z całego kraju.
- Upływ czasu jest zawsze największym wrogiem każdego prokuratora i śledczego. (...) Na ile będziemy mogli poznać prawdę, to czas pokaże, ale zrobimy wszystko, aby ta prawda wyszła na jaw, znaczy ci prokuratorzy to zrobią pod nadzorem pana prokuratora Pasionka. Jestem przekonany, że nie zlekceważą żadnego dowodu i wykażą inicjatywę w każdym możliwym przypadku, gdzie to tylko będzie jeszcze osiągalne - zapewniał Ziobro.
- Ta sprawa będzie przez nas wnikliwie zbadana i zrobimy wszystko, żeby ją do końca wyjaśnić. I słowa dotrzymujemy - podkreślił prokurator generalny.
Autor: i/ja / Źródło: Fakty TVN, PAP