Trwa debata nad odwołaniem ministra finansów Jacka Rostowskiego. - Polska gospodarka płaci za brak działań ze strony ministra, lepiej żeby odszedł teraz niż za kilka miesięcy - przekonywała w TVN24 Aleksandra Natalii-Świat z PiS.
Wniosek o wotum nieufności wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego, który złożył PiS, nie ma w Sejmie szans. Koalicja PO-PSL będzie przeciw, a partia Jarosława Kaczyńskiego ma za mało głosów (PiS poprze tylko SLD) żeby go przeforsować i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. - Nie prowadzimy akcji, by w politycznych targach skłonić inne kluby do poparcia naszego wniosku – przyznała Natalli-Świat.
Szykuje się więc ostra dyskusja, pełna pretensji i wzajemnych oskarżeń. Lista zarzutów PiS pod adresem szefa resortu finansów jest długa.
- Działalność ministra Rostowskiego nie przyczynia się do tego, by polska gospodarka miała się lepiej. Dezorganizując wydatki środków publicznych, tylko pogłębia spowolnienie gospodarcze – wyliczała posłanka PiS.
"My rządziliśmy lepiej"
Jej zdaniem, polska gospodarka płaci za brak działań ze strony ministra Rostowskiego. – I dlatego lepiej, żeby odszedł teraz, niż gdyby przez kolejne miesiące miał szkodzić naszej gospodarce. Nie potrafi nic zaproponować, tylko oskarża opozycję – stwierdziła Natalli-Świat. I dodała: - Tymczasem to za rządów PiS został obniżony deficyt budżetowy, podobnie jak podatki. Był także wzrost gospodarczy.
Debata i głosowanie w Sejmie nad wnioskiem o odwołanie ministra finansów zaplanowano na czwartkowe popołudnie.
Źródło: tvn24