Stare Miasto w Warszawie jest jednym z najmłodszych na świecie. Zburzone niemal doszczętnie, zostało odbudowane dzięki zachowanym rysunkom Canaletta i poświęceniu architektów, a także zwykłych mieszkańców stolicy. Właśnie mija 60 lat od zakończenia pierwszego etapu tego wielkiego narodowego ruszenia.
Warszawska Starówka w czasie II wojny światowej zostało zburzona niemal do gołej ziemi. - Zakres zniszczeń był ogromny - mówi Anna Zasadzińska z Centrum Interpretacji Zabytku. Jak dodaje, zniszczone zostało 85-90 proc. całej zabudowy. Niemal nie było budynków, które ocalały w całości. Decyzję o odbudowie podjęto niemal zaraz po wojnie. Pierwsze plany architektów były gotowe już w 1945 roku, prace ruszyły cztery lata później. W 1953 r. oddano zrekonstruowany Rynek Starego Miasta.
Nieautentyczna?
Ale Starówkę odbudowano nie na wzór tej znanej warszawiakom przed wojną - powrócono do wyglądu z XVIII wieku, co wzbudziło wiele kontrowersji. Niektórzy konserwatorzy do dziś mówią, że to fałszowanie historii. Ale inni bronią tej decyzji. - Odbudowa była symboliczna. Chodziło o odzyskanie tej dopiero co zniszczonej państwowości i uratowanie pamięci kultury - uważa Zasadzińska. Nadal są jednak w Warszawie miejsca autentyczne - m.in. piwnice staromiejskie, które pochodzą z XV, XVI, XVII i XVIII wieku. Starania architektów i budowniczych doceniło też UNESCO, które wpisało Starówkę na Listę Światowego Dziedzictwa.
Autor: jk\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24