Odchody, prowizorycznie legowiska, wyrwane drzwi, potłuczone szyby - warszawskie windy dla niepełnosprawnych i przystankowe wiaty są regularnie dewastowane. Koszty idą w miliony, a urzędnicy grożą, że przestaną naprawiać. Nie pomagają nawet nowe technologie, więc ratusz sięga po ostateczną broń: pomoc pasażerów.
Źródło: tvnwarszawa.pl