Policja bada sprawę incydentu, do którego doszło w środę wieczorem przed warszawską siedzibą Prawa i Sprawiedliwości, po zakończeniu demonstracji przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Budynek przy ulicy Nowogrodzkiej został obrzucony workami z czerwoną farbą. Policja przesłuchała jedną osobę.
W środę około godziny 20. zakończył się warszawski marsz przeciwników zaostrzenia przepisów dotyczących dopuszczalności aborcji. Pod hasłem "Czarna Środa" marsz przeszedł sprzed siedziby PO, do siedziby Nowoczesnej, a zakończył się przed siedzibą PiS przy ulicy Nowogrodzkiej. Stołeczna policja poinformowała, że w punkcie kulminacyjnym zgromadzenia brało w nim udział około 1500 osób.
"11 baloników"
Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji powiedział, że już po zakończeniu zgromadzenia doszło do incydentu. - W momencie, kiedy część osób się rozchodziła, kilka, które przebywały przed siedzibą PiS, rzuciło w stronę budynku balonikami, woreczkami wypełnionymi farbą. To było około 11 baloników. Sześć z nich w ogóle nie pękło, kilka pękło i uszkodziło elewację przy wejściu do budynku - powiedział Mrozek. Poinformował, że jedna osoba została doprowadzona do jednostki policji na przesłuchanie. Według policji, balonikami rzucało kilka osób, funkcjonariusze będą ustalać tożsamość pozostałych. - Administrator obiektu zapowiedział, że złoży zawiadomienie dotyczące uszkodzenia mienia - dodał Mrozek.
"Farba symbolizuje naszą krew"
Jak mówił w środowy wieczór adwokat Jakub Bartosiak, uczestnikom demonstracji postawiono zarzut z artykułu 288 Kodeksu Karnego, czyli niszczenia mienia zagrożonego karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.
W czwartkowy poranek w rozmowie z tvnwarszawa.pl Mariusz Mrozek z KSP sprecyzował jednak, że zarzuty usłyszała jedna osoba. - To 36-letni mężczyzna - powiedział.
Sami rzucający tłumaczyli z kolei taką formę protestu.
- Uczestniczyłem w happeningu obywatelskim, którego formuła na tym polegała, że obrzuciliśmy "Oko Saurona", budynek, w którym mieści się nieformalny ośrodek rządowy w tym kraju, łatwo zmywalną czerwoną farbą - powiedział Rafał Suszek.
- (Farba - red.) ma symbolizować naszą krew, która będzie przelewana w imię przekonań niektórych polityków - dodała z kolei Klementyna Suchanow.
Autor: azb, kc/adso / Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl