Lech Wałęsa zapytany, czy mamy rząd i premiera na trudne czasy powiedział, że dla niego Donald Tusk jest "wyjątkowo zdolny", gdyż udało mu się ponownie wygrać wybory parlamentarne. Według niego wykazał się także w rządzeniu krajem i wprowadzaniu nowych ustaw. - Zrobił sukces, którego nikt nie zrobił i już to biorąc pod uwagę musimy powiedzieć, że jest zdolny - powiedział w "Faktach po Faktach".
Nierozsądny Palikot
Wałęsa zawiódł się za to na Januszu Palikocie, którego wspierał podczas kampanii wyborczej. Jak stwierdził problemy, które podnosił Palikot, "trzeba było po prostu uporządkować i z tego punktu widzenia wspierałem go w jego wejściu do parlamentu". - Myślałem, że będzie na tyle rozsądny, że nie będzie się brał za rzeczy, których po prostu nie da się zrobić, jak np. sprawa zdjęcia krzyża - zaznaczył. Były prezydent ma jednak nadzieję, że "życie i rodacy go okiełznają".
"Porządek jest potrzebny"
Zrobił sukces, którego nikt nie zrobił i już to biorąc pod uwagę musimy powiedzieć, że jest zdolny Lech Wałęsa o Donaldzie Tusku
W kwestii konfliktu lekarzy z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem i rządem były prezydent powiedział, że "porządek na pewno jest potrzebny i w tej dziedzinie". Według niego dyskusyjne jest, czy jest on wprowadzany od właściwej strony. Przyznaje jednak, że obecnie proponowane ceny leków są za wysokie. - Doprowadziliśmy do absurdów cen. Trzeba by powoli wracać do rynkowych zachowań, ale nie od razu - mówił o konsekwencjach wprowadzenia nowej ustawy refundacyjnej. Wałęsa pytany po czyjej stronie konfliktu się opowiada odpowiedział, że według niego "wszyscy po trochu mają rację". - Czy rząd chciałby wprowadzać bałagan? No oczywiście, że nie. To jest przymus - podsumował. Podkreślił jednocześnie, że ograniczenia i przymusy są wszędzie, zatem konieczne jest podporządkowanie się obowiązującym obecnie zasadom.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24