Lech Wałęsa jest gotowy uczestniczyć w przyszłym roku w obchodach 30. rocznicy powstania Solidarności razem z Lechem Kaczyńskim. Zaznacza jednak, że propozycja wspólnego świętowania ze strony obecnego prezydenta to "ohydna i bezczelna gra".
Wyznanie Wałęsy to odpowiedź na wywiad Kaczyńskiego, jakiego udzielił tygodnikowi "Wprost". - Mam nadzieję, że będziemy świętować ją wspólnie, także z Lechem Wałęsą, ponad wszelkimi podziałami - czytamy w najnowszym wydaniu gazety.
Wałęsa: tak, ale...
Pierwszy prezydent niepodległej Polski, a zarazem jeden z założycieli "Solidarności" na propozycję swojego byłego współpracownika, a teraz głowy państwa chce przystać. - Zgodzę się, ja jestem od dawna gotów - powiedział w poniedziałek. Wałęsa dodał, że nie jest zaskoczony tym pomysłem Lecha Kaczyńskiego. - Dawno na to czekałem - zaznaczył.
Podkreślił jednak, że nie wierzy w dobre intencje obecnego prezydenta. - To jest gra w wybory też (wybory prezydenckie w 2010 r. - red.). Ale przede wszystkim to jest gra ohydna i bezczelna, której po prostu nie wolno dać mu wygrać. (...) Tak postępować nie wolno, ale w tym widać małość kombinatorków małych - ocenił.
W tym roku samotnie
Były prezydent powiedział także, że tegoroczną - 29. - rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, prawdopodobnie jak w ubiegłych latach uczci sam, składając kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
Źródło: Wprost, PAP