Związek próbuje wycisnąć na tym rządzie to, czego nie dało się na poprzednim. Dlatego, że wcześniej nie było chęci. Dlatego, że to była spóła lw
Były prezydent uznał, że walka o podwyżki dla sfery budżetowej jest potrzebna. Jego zdaniem jednak to, jak działa teraz "Solidarność", wprowadza tylko chaos w kraju i jego destabilizację. W opinii Lecha Wałęsy brakuje spokojnego dialogu związkowców z władzą.
"Walczymy dla wszystkich"Według Janusza Śniadka, NSZZ zawsze i dla wszystkich żądało podwyżek. Na pytanie gdzie był Związek kiedy protestował pielęgniarki stwierdził, że - uczestniczyliśmy w demonstracji, a nie w okupacji. - W czerwcu robiliśmy inna, bardzo ważną rzecz. Komisja Krajowa "Solidarności" podjęła uchwałę, określiła listę postulatów i terminy ich wypełnienia. Dokument przekazała rządowi i podjęła decyzję o akcji protestacyjnej jeśli rządzący postulatów nie wypełnią - mówił Śniadek.
Janusz Śniadek: "Solidarność" zawsze była tam, gdzie jej miejsce
Według prezesa "Solidarność" zawsze najpierw apelowała o rozmowy. - Zgadzam się z prezydentem, że najważniejszy jest dialog. My dopiero daliśmy sygnał rządowi, że możemy zacząć broić jeśli nie rozpocznie się rozmowa o wszystkich protestujących - stwierdził. Zdaniem Śniadka to, co teraz działo się w kraju, jest skutkiem braku reakcji ze strony władzy, na apel NSZZ z 7 grudnia.
My dopiero daliśmy sygnał rządowi, że możemy zacząć broić jeśli nie rozpocznie się rozmowa o wszystkich protestujących jś
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24