Bodnar wykonał "zbyt krótki dystans". "Sprawy powinny przyspieszyć"

Adam Bodnar
Przymusiński o zmianach w wymiarze sprawiedliwości: po dwóch latach ten dystans, który został wykonany był zbyt krótki
Źródło: TVN24
Sprawy powinny przyspieszyć. Po dwóch latach ten dystans, który został wykonany, był zbyt krótki - ocenił w czwartek w TVN24 sędzia Bartłomiej Przymusiński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Komentował nominację dla sędziego Waldemara Żurka, który na stanowisku ministra sprawiedliwości zastąpił Adama Bodnara. Odnosił się także do wypowiedzi sędzi Barbary Piwnik, byłej ministry sprawiedliwości, na temat Żurka.

Premier Donald Tusk w środę przedstawił skład rządu po rekonstrukcji. Następcą Adama Bodnara na stanowisku szefa resortu sprawiedliwości ma zostać krakowski sędzia Waldemar Żurek. Ta nominacja była jednym z zaskoczeń ogłoszonej rekonstrukcji Rady Ministrów, sędzia nie pojawiał się bowiem w medialnych spekulacjach jako nowy minister.

- Ja przyjmuję tę decyzję premiera z pewną nadzieję, że sprawy, które powinny przyspieszyć, przyspieszą. Po dwóch latach ten dystans, który został wykonany, był jednak zbyt krótki, jak na czas, który upłynął - ocenił w czwartek w TVN24 sędzia Bartłomiej Przymusiński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". 

Poinformował, że rozmawiał z sędzią Żurkiem po otrzymaniu przez niego ministerialnej nominacji i życzył mu powodzenia. - Powiedziałem mu o trzech prawdach, o których powinien pamiętać minister sprawiedliwości: ten, kto czynił zło, musi za to odpowiedzieć; ten, kto szuka sprawiedliwości, musi ją znaleźć; a spóźniona sprawiedliwość jest niesprawiedliwością. To są trzy wyzwania, na które musi odpowiadać minister sprawiedliwości - podsumował Przymusiński.

Waldemar Żurek ma stanąć na czele Ministerstwa Sprawiedliwości
Waldemar Żurek ma stanąć na czele Ministerstwa Sprawiedliwości
Źródło: PAP/Leszek Szymański

Bodnar "miał bardzo trudne zadanie"

Sędzia ocenił, że Adam Bodnar "miał bardzo trudne zadanie". - Szereg działań, które podjął, były działaniami prawidłowymi. Doprowadził do tego, że Polska odzyskała ogromne pieniądze z funduszy europejskich i w tym jest jego oczywiście wielka zasługa - zaznaczył.

Dodał jednocześnie, że "dziś jesteśmy w spalonym domu po latach niszczenia niezależności sądownictwa". - Minister Bodnar gwarantował to, że jest ministrem, który nie atakuje niezależności sądów, czyli można powiedzieć - po burzy przyszła dobra pogoda. Tylko że problem polega na tym, że nie wystarczy cieszyć się z tej dobrej pogody, tylko trzeba przygotować się na kolejną burzę, która prędzej czy później może nadejść, budować fundamenty. Nie wystarczy powiesić się firanki i cieszyć się tym, że teraz świeci słońce, tylko trzeba pracować ciężko u podstaw. I takiej pracy oczekuję od nowego ministra sprawiedliwości - powiedział Przymusiński.

Jak mówił, Bodnar zostawia po sobie "wiele rozpoczętych procesów, które mają doprowadzić do zmian". Chodzi o to, żeby nowy minister sprawiedliwości sfinalizował te wszystkie prace - dodał.

Adam Bodnar
Adam Bodnar
Źródło: Marcin Obara/PAP

Przymusiński o naprawie KRS: trzeba będzie podjąć bardziej zdecydowane działania

Podkreślił m.in., że "trzeba wreszcie odblokować Krajową Radę Sądownictwa". - To jest już 10 lat, kiedy w systemie sądownictwa nie ma możliwości legalnej zmiany pozycji zawodowej sędziego, bo wszystkie te decyzje powinny przejść przez Krajową Radę Sądownictwa. Od już niemal 10 lat mamy działający organ, który jest sprzeczny z konstytucją, który jest wydmuszką organu konstytucyjnego - mówił Przymusiński.

Jak stwierdził, działania podjęte przez Bodnara w tej kwestii na początku kadencji "niestety mściły się". Wspomniał o przyjętej przez Sejm uchwale, konsultowanej z MS, która "ograniczyła się do apelu do tych osób (neosędziów - red.), żeby złożyli rezygnację".- Tutaj trzeba będzie podjąć bardziej zdecydowane działania - ocenił.

Przymusiński: sędzia Żurek na własnej skórze odczuł, czym jest odchodzenie od zasad demokratycznych

Sędzia Waldemar Żurek zyskał rozpoznawalność jako jeden z najgłośniejszych krytyków reform wymiaru sprawiedliwości wprowadzanych przez rząd PiS. Żurek był wielokrotnie obiektem postępowań dyscyplinarnych, które - podobnie jak wielu komentatorów - uznawał za formę represji za swoją publiczną działalność na rzecz niezależności sądów w Polsce.

- Z pewnością sędzia Żurek był osobą, która na własnej skórze odczuła, czym jest odchodzenie od zasad demokratycznych i przechodzenie do rządzenia państwem w sposób bardziej autorytarny. Będzie świadomy tego, jak ważne są systemowe gwarancje niezawisłości sędziów - przekonywał Przymusiński.

W tym miejscu podał przykład zmiany przepisów wprowadzonej przez Adama Bodnara, którą ocenił negatywnie. Chodzi o delegowanie sędziów. - Minister Bodnar nie chciał wprowadzić kontroli sądowej tego, że minister może odwołać sędziego z delegacji do sądu wyższego szczebla. Wydawało się, jakby nie rozumiał tego, że właśnie tą metodą Zbigniew Ziobro próbował sędziów represjonować - mówił gość TVN24.

- Myślę, że to jest jeden z przykładów, na które minister sprawiedliwości Waldemar Żurek będzie bardziej wrażliwy - dodał.

Przymusiński o słowach Piwnik: niewiele wnoszą do rozmowy

Przymusiński komentował także słowa sędzi Barbary Piwnik, byłej ministry sprawiedliwości, która w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" krytykowała nominację Waldemara Żurka na to stanowisko.

Jak twierdziła, "nie bez znaczenia będą działania pana sędziego na przestrzeni ostatnich lat, różne jego publiczne wypowiedzi, w konfrontacyjnym tonie". - Jesteśmy w takim punkcie, w którym potrzebujemy spokojnej merytorycznej dyskusji ukierunkowanej na kwestie najważniejsze - nie z punktu widzenia sędziów, lecz obywateli - a więc na porządek i bezpieczeństwo prawne. Tymczasem obawiam się, że w najbliższym czasie nie będzie na to szansy - oceniła.

- Internet niczego nie zapomina. W związku z tym to dzielenie sędziów, wszystkie te zapowiedzi jakichś rozliczeń, które to rozliczenia nie znajdują umocowania w uchwalonym, obowiązującym już prawie, nie jest tym, czego oczekuję od sędziego, który zmienia swoją pozycję zawodową i będzie obejmował urząd ministra sprawiedliwości - mówiła

- Ze smutkiem odnotowuję, że niestety pani Barbara Piwnik przez ostatnie lata ani razu nie miała mocnej wypowiedzi w obronie niszczonej niezależności sądownictwa, więc te jej słowa niewiele wnoszą do rozmowy - ocenił Przymusiński.

Czytaj także: