Gdyby prezes TK po wyborze tych poprzednich sędziów (w październiku - red.) zaprosił ich, dał im biurka i powiedział: "OK, panowie, zaczynajcie, prezydent nie chce przyjąć ślubowania, to wyślijcie je na piśmie", to wtedy kłopot miałby kto inny - taki alternatywny scenariusz dla sporu o Trybunał Konstytucyjny opisywał w "Faktach po Faktach" były premier Waldemar Pawlak (PSL).
Były premier, analizując wydarzenia wokół Trybunału Konstytucyjnego, stwierdził, że "skoro dzisiaj wszystko jest polityczne i nie ma stałych ram prawnych, to na wszystko trzeba patrzeć inaczej". - Jak to powiedziała pewna klasyk: "sorry, taki mamy klimat" - dodał, przywołując znaną wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej.
- Gdyby pan profesor (Andrzej) Rzepliński (prezes TK - red.) po wyborze tych sędziów poprzednich (w październiku przez Sejm poprzedniej kadencji - red.) zaprosił ich do Trybunału, dał im biurka i powiedział: "OK, panowie, zaczynajcie. Prezydent nie chce przyjąć ślubowania, to wyślijcie je na piśmie, albo opublikujcie na Facebooku", to wtedy kłopot miałby kto inny - stwierdził Pawlak.
- Panowie czekali cierpliwie i PiS wygrał to manewrowo - ocenił b. premier. Podkreślił, że osoby wybrane na sędziów TK przez obecny Sejm, głosami PiS, już na drugi dzień pojawiły się w siedzibie Trybunału, gdzie "dostali biurka i już tam urzędują". - To jest dość zabawna sytuacja - powiedział Pawlak. - Trybunał Konstytucyjny jest w imadle - dodał.
"Morawiecki inaczej widzi motory rozwoju, niż to było w expose"
Jako były minister gospodarki Pawlak pytany był o opinię na temat gospodarczych obietnic Prawa i Sprawiedliwości oraz o ocenę wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego.
- Jego sytuacja w rządzie nie jest taka łatwa, bo on nie ma mocnego umocowania politycznego - powiedział Pawlak o roli Morawieckiego w rządzie Beaty Szydło. - Na pewno pan premier Morawiecki inaczej widzi motory rozwoju, niż to było w expose w Sejmie - stwierdził Pawlak.
Były minister gospodarki zauważył, że w expose była mowa o potrzebie większych inwestycji, a w jego opinii premier Morawiecki widzi potrzebę "położenia nacisku na większy eksport, na bardziej zrównoważony rozwój".
Pawlak: ja bym nie pilnował PiS, żeby się wywiązywało z wszystkich obietnic
- Trzeba cierpliwie dać szansę wywiązania się z niektórych pomysłów - powiedział Pawlak o gospodarczych obietnicach PiS z kampanii wyborczej. - Ja bym wcale nie pilnował tak Prawa i Sprawiedliwości, żeby się wywiązywało. Nie wszystkie pomysły są dobre - dodał jednak.
- Bardzo ważne jest, aby sprzyjać tym pomysłom, które są dobre dla kraju, dobre dla gospodarki, a blokować te, które są dobre tylko dla jednej opcji, czy dla nielicznych - uważa Pawlak.
Były premier powiedział, że w tej chwili "za bardzo zadłużać się nie możemy, ponieważ poziom długu publicznego jest bliski temu, co dopuszcza konstytucja". - Gdyby wzrosły koszty obsługi długu, to wtedy pojawia się dramatyczny problem. Tu jest duże ryzyko, bo zbyt ostre reakcje w relacjach międzynarodowych mogą spowodować, że będziemy płacili dużo więcej za obsługę długu, niż będziemy mogli włożyć w rozwój kraju - przestrzegł Pawlak.
"W pewnym czasie zaczyna się przechodzić do ciał doradczych"
Waldemar Pawlak przez blisko 26 lat był posłem, przez prawie 13 lat prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. W ostatnich wyborach parlamentarnych nie zdobył mandatu senatorskiego i znalazł się z boku wielkiej polityki.
- To jest normalny rytm pokoleń, w pewnym czasie zaczyna się przechodzić do ciał doradczych, a wykonawcze działania biorą młodzi - wyjaśnił Pawlak.
Dodał, że dzisiaj zajmuje się więcej sprawami gospodarczymi, a mniej politycznymi.
- Myślę, że będę miał więcej czasu i luzu na podsumowanie doświadczeń, a także na spojrzenie z większego dystansu na to, co się dzieje w kraju - przewiduje były premier.
Autor: PM//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24