Znaczną ilość kokainy znaleziono w sobotę w paczkach z bananami w dojrzewalni w Zgorzelcu. - Narkotyk znaleźli pracownicy firmy podczas kontroli towaru - poinformował w rozmowie z tvn24.pl Rafał Zarzecki, szef i właściciel firmy Citronex. Od razu powiadomiono policję. Obecnie sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze i dolnośląski wydział Centralnego Biura Śledczego.
Jak powiedział Zarzecki, towar był importowany z Ekwadoru, a przeładowywany w Antwerpii. Nie wiadomo jednak, gdzie dołożono narkotyki. - Transport stał nieodpakowany około dwóch tygodni w magazynie. W sobotę pracownicy przyszli skontrolować paczki i wśród bananów znaleźli podejrzaną substancję. Nie wiem ile tego było i co to jest - tłumaczył szef Citronexu. Jak się później okazało, była to kokaina. Zarzecki dodał, że "to pierwszy taki przypadek od 25 lat, odkąd pracujemy z bananami".
Od razu powiadomiono policję i służbę celną. Obecnie śledztwo w sprawie znaleziska przejęła jeleniogórska prokuratura i dolnośląskie CBŚ.
Tajemnicze znalezisko
Jak informują lokalne media, w paczkach z bananami znaleziono aż 30 kg kokainy. Tych informacji nie potwierdza jednak ani policja w Zgorzelcu, ani Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. - Mogę potwierdzić jedynie, że odkryto znaczą ilość kokainy na terenie powiatu zgorzelewskiego - podkreśliła w rozmowie z naszym reporterem Violetta Niziołek, rzeczniczka jeleniogórskiej prokuratury.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu