Ciało poszukiwanej od poniedziałku turystki z Krakowa znaleźli ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Wszystko na to wskazuje, że kobieta poślizgnęła się i spadła po stromym stoku, ponosząc śmierć - powiedział Bartłomiej Stoch-Michna z TOPR.
Przerwane we wtorek wieczorem poszukiwania turystki wznowiono dziś rano. Na ciało kobiety natrafił włączony do akcji śmigłowiec ratunkowy TOPR.
- Ciało zostało odnalezione w Dolinie Jarząbczej, bo tam koncentrowały się nasze poszukiwania. Turystka najprawdopodobniej poślizgnęła się i spadła po stromym stoku, ponosząc śmierć - powiedział PAP Bartłomiej Stoch-Michna z TOPR.
Wyszła samotnie w góry
40-latka wyruszyła samotnie w góry w poniedziałek rano. Jedyny kontakt z nią był przez SMS, który wysłała do koleżanki z pracy. W wiadomości napisała jedynie, że znajduje się w rejonie Jarząbczego Wierchu. Później kontakt z kobietą się urwał, nie pojawiła się również w pracy. Wtedy zaalarmowano ratowników TOPR.
W Tatrach panują bardzo trudne warunki turystyczne. Po chwilowym ociepleniu i opadach deszczu powrócił mróz, tworząc na szlakach turystycznych grubą warstwę lodu. W ostatnich dniach ratownicy TOPR interweniowali prawie 20 razy. Dwa wypadki zakończyły się śmiertelnie. W Tatrach słowackich w miniony weekend zginęły cztery osoby. Przyczyną większości wypadków były poślizgnięcia i upadki z wysokości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24