BBN pracuje nad kwestią bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Propozycja nowych ustaw w tej sprawie może być gotowa w drugiej połowie roku. Jak przypomniał szef Biura gen. Stanisław Koziej, prezydent już we wrześniu podpisał ustawę, umożliwiającą wprowadzenie stanu wojennego, wyjątkowego lub klęski żywiołowej w przypadku zagrożenia atakami w cyberprzestrzeni.
- W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego prowadzimy w tej chwili strategiczny przegląd bezpieczeństwa narodowego, w ramach którego także bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni jest jednym z ważnych zagadnień. Analizujemy wszelkie zagrożenia, ryzyka, ale także szanse, jakie stwarza cyberprzestrzeń. Będziemy proponowali różne warianty strategii ubezpieczenia się przed zagrożeniami - podkreślił szef BBN.
Jak dodał prawdopodobnie w drugiej połowie roku mogą pojawić się prezydenckie propozycje regulacji w tej dziedzinie.
Monitorujemy i analizujemy pod kątem wypracowania wniosków. Na konkretne propozycje, musimy poczekać. Przygotujemy panu prezydentowi katalog wniosków i będziemy je poddawali szczegółowej analizie w ramach strategicznego przeglądu bezpieczeństwa narodowego, który planujemy zakończyć w tym półroczu. Po tym przeglądzie w raporcie będą konkretne propozycje dalszych działań. Stanisław Koziej
Jak zapewnił BBN monitoruje sytuację. - Monitorujemy i analizujemy pod kątem wypracowania wniosków. Na konkretne propozycje, musimy poczekać. Przygotujemy panu prezydentowi katalog wniosków i będziemy je poddawali szczegółowej analizie w ramach strategicznego przeglądu bezpieczeństwa narodowego, który planujemy zakończyć w tym półroczu. Po tym przeglądzie w raporcie będą konkretne propozycje dalszych działań - powiedział generał.
"Można wprowadzić stan wojenny lub wyjątkowy"
Koziej przypomniał, że Bronisław Komorowski podpisał we wrześniu ustawę, która pozwala na wprowadzenie stanu wojennego, wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej w razie zewnętrznego zagrożenia w cyberprzestrzeni.
Podpisana nowelizacja ustawy o stanie wojennym przewiduje, że prezydent mógłby - na wniosek rządu - wprowadzić jeden z trzech stanów nadzwyczajnych w razie zewnętrznego zagrożenia, np. przez wrogie działania w cyberprzestrzeni. Zmiana polega na wprowadzeniu do przepisów o stanach nadzwyczajnych - wojennym, wyjątkowym i klęski żywiołowej - definicji cyberprzestrzeni, przez którą rozumie się "przestrzeń wytwarzania i wymiany informacji tworzoną przez systemy teleinformatyczne".
- Ta ustawa dotyczy sytuacji o większej skali niż teraz mamy do czynienia - przyznał Koziej.
"To tylko blokowanie"
Obecne ataki na strony administracji publicznej nazwał "cyberprotestem". - Mamy do czynienia ze społecznym, protestem przeciwko zapowiadanym decyzjom. To odpowiednik licznej demonstracji czy zgromadzenia publicznego, tyle że odbywanej w przestrzeni wirtualnej - ocenił.
Według szefa BBN to jest "samoograniczający" się protest. - Przecież nie mamy do czynienia z niszczeniem informacji, wykradaniem informacji, niszczeniem danych czy systemów. Jest tylko blokowanie. To naturalne, dlatego uważam, że nie ma żadnej potrzeby używania szczególnych środków, wprowadzania nadzwyczajnych rozwiązań w tym stanu nadzwyczajnego. To nie jest sytuacja, która by tego wymagała - zaznaczył generał.
"Prezydent poważnie traktuje zagrożenie"
Ci wszyscy, którzy jeszcze kilka tygodni temu uważali, że prezydent Komorowski przesadza ze zwracaniem uwagi na sprawy bezpieczeństwa cybernetycznego, już chyba wiedzą, że nie przesadza. Mam nadzieję, że te projekty jak trafią do Sejmu będą traktowane stosownie do realnych zagrożeń, które mogą się w Polsce pojawić. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta
Wcześniej Tomasz Nałęcz z Kancelarii Prezydenta zapewniał, że prezydent traktuje bezpieczeństwo cybernetyczne poważnie i że chce zaproponować projekty ustaw w tej sprawie. - Ci wszyscy, którzy jeszcze kilka tygodni temu uważali, że prezydent Komorowski przesadza ze zwracaniem uwagi na sprawy bezpieczeństwa cybernetycznego, już chyba wiedzą, że nie przesadza. Mam nadzieję, że te projekty jak trafią do Sejmu będą traktowane stosownie do realnych zagrożeń, które mogą się w Polsce pojawić - podkreślił Nałęcz.
- W tych projektach jest przede wszystkim zdefiniowanie ataków w cyberprzestrzeni jako równorzędnego zagrożenia dla państwa jak konwencjonalne środki agresji, jest wpisanie w przepisach o stanie wojennym i wyjątkowym zastosowanie nadzwyczajnej sytuacji w państwie właśnie w przypadku ataków w cyberprzestrzeni - poinformował prezydencki doradca.
Dodał, że nad projektami pracuje Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. - To jest kilka ustaw. Są na różnym etapie przygotowywania - powiedział.
Atak hakerów przeciwko nowym przepisom
26 stycznia w Tokio Polska ma podpisać międzynarodowe porozumienie dotyczące walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA. Rząd przyjął już uchwałę o udzieleniu zgody na podpisanie ACTA i o warunkach jej wykonania.
Jednak minister administracji i cyfryzacji Michał Boni w piątek poinformował, że poprosił premiera o ponowną dyskusję na ten temat. Spotkanie odbędzie się prawdopodobnie w najbliższy wtorek po posiedzeniu rady ministrów. Boni dodał, że z powodu protestów na świecie podpisanie porozumienia może się przesunąć.
ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.
W proteście przeciwko wprowadzeniu nowych przepisów grupa internetowych hakerów Anonymous zorganizowała akcję blokowania rządowych stron internetowych. W nocy i rano nie dało się wejść na strony Sejmu, premiera, kancelarii premiera i ministerstwa kultury.
Rzecznik rządu Paweł Graś ocenił, że w tym przypadku nie można mówić o "ataku hakerów".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24