Przeprosiny to za mało. Były osoby, które formułowały takie tezy, a mają możliwości, żeby wyjaśnić, dlaczego doszło do takiej sytuacji, że mamy daleko idące rozbieżności w informacjach. Dlaczego doszło do tego, że rzetelnie przygotowane stenogramy wykluczają tezy, formułowane przez raport MAK i polską komisję Jerzego Millera - mówił w rozmowie z TVN24 mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik Ewy Błasik. Jak podkreślił, "w pierwszej kolejności przeprosić powinien premier Donald Tusk".
Jak poinformował podczas poniedziałkowej konferencji płk Ireneusz Szeląg z Wojskowej Prokuratury Okręgowej, nie ma opinii jednoznaczne wskazującej, że gen. Błasik podczas katastrofy był w kokpicie.
Kownacki zwrócił uwagę, że ta konferencja była po części wynikiem prośby jego klientki. – Prokuratura mając świadomość, ile cierpień przeżyła przez ostatni rok, w ramach tej konferencji zamieściła informację, w innej sytuacji by jej nie podawała – przekonywał. I dodał: - Do chwili obecnej nie do końca byliśmy pewni, bo widzi się jakiś dokument, ale nigdy nie jest się pewnym. Ta konferencja była potrzebna, taki element przełomowy, kiedy zostało to jasno i jednoznacznie powiedziane, że nie rozpoznano głosu gen. Błasika.
Przeprosiny od premiera
Według niego w pierwszej kolejności powinien przeprosić premier Donald Tusk i jego urzędnicy m.in. "dlatego, że to on ponosi za nich odpowiedzialność". - Premier ma wszelkie narzędzia, aby wyjaśnić, w jaki sposób nadzorowano prace komisji MAK, był tam polski akredytowany (Edmund Klich - red.), jak prowadzono badania fonoskopijne w Rosji. Dlaczego nie zareagował, jeśli widział, że badania są przeprowadzone w standardach daleko odbiegających od tych, które są stosowane w krajach cywilizowanych? - powiedział pełnomocnik m.in. żony tragicznie zmarłego generała.
Potrzebna komisja międzynarodowa
Przeprosiny to za mało. Były osoby, które formułowały takie tezy, a mają możliwości, żeby wyjaśnić, dlaczego doszło do takiej sytuacji, że mamy daleko idące rozbieżności w informacjach. Dlaczego doszło do tego, że rzetelnie przygotowane stenogramy wykluczają tezy, formułowane przez raport MAK i polską komisję Jerzego Millera Bartosz Kownacki, pełnomocnik Ewy Błasik
Jak dodał Kownacki nie można wykluczyć, że ktokolwiek inny "był w tej chwili w kokpicie". - Żądamy odpowiedzi na pytanie, które wcześniej stawialiśmy, dlaczego nie zabezpieczono interesu konkretnych pokrzywdzonych w tej sprawie, a także Polski - stwierdził.
Zapytany, czy czy Ewa Błasik brała udział w ustalaniu nowych faktów odpowiedział, że w chwili obecnej wdowa po generale przebywa poza Warszawą, gdyż „chciała odpocząć od tego zgiełku”. – To dla niej trudna sytuacja, dziś ta presja ustępuje, więc chciała być poza tym głównym nurtem wydarzeń – podkreślił jej pełnomocnik.
WSZYSTKIE DOKUMNETY SMOLEŃSKIE NA: tvn24.pl/dokumenty
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24