Mniej niż jeden na stu skazanych po raz pierwszy za jazdę po pijanemu dostało karę bezwzględnego więzienia - wynika z danych ministerstwa sprawiedliwości za 2012 r. Kary w zawieszeniu sądy orzekały w mniej niż połowie przypadków.
Z danych ministerstwa sprawiedliwości wynika, że w Polsce z roku na rok maleje liczba osób prawomocnie skazywanych za jazdę po pijanemu. Ale razem z tym spadkiem idzie w parze pobłażliwość sądów.
Mniej niż jeden na stu
Według ministerstwa sprawiedliwości w 2012 r. skazanych prawomocnie po raz pierwszy za jazdę w stanie nietrzeźwości zostało 62 tys. 412 kierowców. Kary pozbawienia wolności usłyszała mniej niż połowa z nich, bo dokładnie 26 tys. 765. Tyle, że wśród skazanych tylko 517 osób usłyszało kary bezwzględnego pozbawienia wolności - pozostali dostali wyroki w zawieszeniu.
W roku 2011 prawomocnie za ten sam czyn skazano o siedem tysięcy kierowców więcej niż w 2012 roku (dokładnie 69 tys. 171). Kary więzienia wymierzono 31 tys. 542, z czego bez zawieszenia 669.
Z kolei w 2010 r. skazano 73 tys. 105 osób. Kary pozbawienia wolności usłyszała jednak wtedy prawie dokładnie połowa z nich - 36 tys. 302 osoby, z czego w 842 przypadkach - czyli w ponad 2 proc. stających przed sądami - były to wyroki bez warunkowego zawieszenia kary.
Recydywiści mają gorzej?
Więcej kar więzienia orzekanych jest wobec pijanych kierowców-recydywistów. Ale i tu do więzienia trafia mniej niż co trzeci. Na przykład w 2012 r. wszystkich prawomocnych wyroków było 12 tys. 527, z czego kary więzienia orzeczono wobec 12 tys. 411 osób. W ilu przypadkach były to kary bezwarunkowe? W 3 tys. 822.
Autor: ŁOs//gak / Źródło: tvn24.pl, PAP