W procedurze uzgodnienia płci w Polsce osoby transpłciowe muszą pozywać swoich rodziców. Prokurator Generalny zwrócił się do Sądu Najwyższego z wnioskiem, by pozew obejmował nie tylko rodziców, ale także małżonka oraz dzieci. Przeciwny temu jest Rzecznik Praw Obywatelskich. Byłoby to odejście "od ustabilizowanego dorobku orzeczniczego Sądu Najwyższego" - pisze RPO.
W Polsce nie ma ustawy, która regulowałaby, w jaki sposób osoba transpłciowa miałaby skorygować płeć we własnej metryce urodzenia. Przepisy w sprawie uzgodnienia płci wprawdzie uchwalił parlament pod koniec kadencji w 2015 roku, ale zostały one zawetowane przez prezydenta Andrzeja Dudę. W tej sytuacji standard prawny ukształtowały uchwały i orzeczenia Sądu Najwyższego. Przewidują one, że osoba transpłciowa powinna pozwać swoich rodziców, aby zmienić zapis w metryce urodzenia.
We wtorek na stronie internetowej Biura Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowano, że Prokurator Generalny zadał Sądowi Najwyższemu pytanie prawne - jak to opisano - "zmierzające do tego, aby w celu uzgodnienia płci osoby transpłciowe pozywały nie tylko swych rodziców, ale i małżonka oraz dzieci".
Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek postanowił przyłączyć się do sprawy i wniósł do Sądu Najwyższego, by odmówił podjęcia uchwały, o którą zwróciła się prokuratura. "Byłoby to odejściem od ustabilizowanego dorobku orzeczniczego Sądu Najwyższego" - uzasadniono w komunikacie Biura RPO.
"Zarówno w praktyce, jak i orzecznictwie sądów powszechnych nie istnieje rozbieżność co do tego, kto powinien być pozwany. Niemal w każdej sprawie byli to rodzice albo kurator ustanowiony w to miejsce" – przekazał RPO.
RPO wskazuje na standard orzeczniczy
RPO przypomniał, że 22 czerwca 1989 roku Sąd Najwyższy uznał, że występowanie transseksualizmu (taką terminologię wówczas stosowano - przyp. red.) nie daje podstawy do sprostowania oznaczenia płci w akcie urodzenia.
Rzecznik zwrócił także uwagę, że postanowieniem z 22 marca 1991 roku SN podkreślił, że poczucie przynależności do danej płci jest dobrem osobistym w rozumieniu artykułu 23 Kodeksu cywilnego i można dochodzić jego ochrony w trybie procesowym.
RPO wskazał również, że w uchwale z 22 września 1995 roku SN stwierdził, że zmiana oznaczenia płci możliwa jest tylko na podstawie orzeczenia wydanego w procesie, w którym pozwanymi są rodzice strony powodowej.
Najnowsze orzecznictwo
Marcin Wiącek w stanowisku dla Sądu Najwyższego podkreślił, że druga dekada XXI wieku przyniosła kolejne zagadnienia dotyczące tej procedury.
W wyroku z 6 grudnia 2013 roku – jak przypomniał RPO - SN uznał za niezbędne pozwanie w postępowaniu o ustalenie płci także małżonka osoby transpłciowej, o ile w momencie wytoczenia powództwa powód pozostaje w związku małżeńskim, a także jej dzieci.
RPO przyznał, że "wyrok ten komentowano jako zmianę stanowiska SN co do kręgu pozwanych w procesie", podkreślił jednak, że "nie jest w pełni uzasadnione". Rozstrzygnięcie zapadło bowiem w specyficznym stanie faktycznym, gdyż w toku postępowania nie ustalono, że powódka nadal pozostawała w związku małżeńskim oraz ma pochodzące z niego dzieci – wyjaśnił.
"W związku z tym, po uprawomocnieniu się wyroku ustalającego, że jest ona kobietą, doszło do powstania małżeństwa jednopłciowego, wykluczonego przez polskie prawo. Prokurator wystąpił więc do sądu o wznowienie postępowania. Sąd okręgowy oddalił powództwo o ustalenie płci z uwagi na to, że powódka pozostawała w związku małżeńskim" – dodał.
RPO: kierowanie pozwu przeciwko dzieciom jest bezzasadne
"Zgodnie z wykładnią SN wskazanie rodziców jako strony pozwanej nie jest przejawem założenia, że są oni prawnie zainteresowani sposobem realizacji prawa do płci przez ich dziecko, lecz służy wyłącznie temu, aby formalnie dochować zasady dwustronności procesu" – stwierdził RPO.
Zwrócił uwagę, że w wyroku z 10 stycznia 2019 roku SN rozstrzygnął, że kierowanie pozwu dodatkowo przeciwko dzieciom osoby dochodzącej ustalenia płci byłoby całkowicie bezzasadne.
Podkreślił przy tym, że z uwagi na to, że polskie prawo nie przewiduje małżeństw osób tej samej płci, stan cywilny strony powodowej w postępowaniach w sprawie o ustalenie płci powinien być każdorazowo badany przez sąd.
"W praktyce osoby transpłciowe pozostające w związku małżeńskim decydują się na rozwiązanie go przez rozwód przed wytoczeniem powództwa o ustalenie płci" – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24