"To jest moja wolność. Nie ma krat"

"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"
"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"
Superwizjer
"Utracona młodość Tomasza Komendy". Reportaż "Superwizjera"Superwizjer

Nadrobimy to wszystko, teraz czas pracuje dla nas - powiedział rodzinie Tomasz Komenda zaraz po wyjściu z więzienia. Niemal połowę swojego życia odsiadywał wyrok za zbrodnię, której - zdaniem prokuratury - nie popełnił. Dziś czeka na ostateczne uniewinnienie i zadośćuczynienie od państwa. W pierwszych dniach na wolności mężczyźnie towarzyszył reporter "Superwizjera" Grzegorz Głuszak. Razem przemierzali ulice Wrocławia, którego Komenda nie widział od 18 lat. Jego pierwszym życzeniem po wyjściu na wolność było zobaczenie panoramy rodzinnego miasta.

Tomasz Komenda - dziś 41-letni mężczyzna - w wieku 23 lat trafił do zakładu karnego z wyrokiem 25 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał go za mordercę i gwałciciela.

W ubiegłym roku nowy zespół śledczych ustalił, że Tomasz Komenda jest niewinny. Po 18 latach pobytu za kratami opuścił zakład karny.

ZOBACZ POPRZEDNI REPORTAŻ SUPERWIZJERA O TOMASZU KOMENDZIE - PÓŁ ŻYCIA W WIĘZIENIU

"To jest moja wolność"

Reporter "Superwizjera" i "Uwagi!" TVN Grzegorz Głuszak towarzyszył Tomaszowi Komendzie podczas pierwszych dni na wolności. Mężczyzna przyznał, że na początek chce spojrzeć na panoramę miasta. Wraz z reporterem i swoim bratem popatrzyli na Wrocław z wysokości ponad 200 metrów.

- Piękny jest widok, wszystkim polecam, wszystkim - mówił Tomasz Komenda. - To są piękne chwile. To jest moja wolność. Nie ma krat. To jest piękne - dodawał ze łzami w oczach.

Pytany, czy robi na nim wrażenie ten widok, odparł, że "wrażenie to mało powiedziane".

"Szedłem jak na egzekucję. Byłem zamroczony"

Z zakładu karnego Komenda wyszedł 15 marca. O tym, że w jego sprawie doszło do przełomu, wiedział już od kilku miesięcy, jednak opuścić więzienie mógł tylko po decyzji sądu. Na tę chwilę czekał 18 lat.

Pytany przez reportera Grzegorza Głuszaka, kiedy do niego dotarło, że jest w trudnej sytuacji, odparł: - Kiedy zaczęli mnie katować policjanci. Wtedy poczułem, że jest naprawdę źle.

Jak dodał, nigdy nie zapomni tego momentu, gdy zamykały się za nim drzwi do zakładu karnego. - Wtedy nie dochodziło do mnie, gdzie ja idę. Szedłem jak na egzekucję po prostu. Byłem zamroczony. Trzy miesiące do mnie nie docierało, gdzie ja jestem w ogóle - relacjonował.

"Nie mogłem jej dotknąć, czego wtedy bardzo potrzebowałem"

Komenda wspominał także pierwsze widzenie z mamą. - To było widzenie przez pleksę [szybę z pleksiglasu - przyp. red.]. To był jeden wielki płacz. Niestety, nie mogłem się do niej przytulić. Oddzielała nas gruba pleksa. Mieliśmy tylko telefony przy uszach. Nie mogłem jej dotknąć, czego wtedy bardzo potrzebowałem - mówił Tomasz.

Jak przyznał, za kratami, zanim jeszcze został skazany, targnął się na swoje życie. - Chciałem się po prostu zabić - przyznał.

- To, co tam [w więzieniu - red.] się dzieje, nie jestem w stanie tego ubrać w słowa. Po prostu horror. Człowiek ze słabą psychiką, z takimi zarzutami, jakie miałem, nie da rady - stwierdził.

Tomasz Komenda jednak dał radę przeżyć w więzieniu 18 lat. - A dlaczego dałem? Bo właśnie miałem rodziców, braci. To jest najpiękniejsze. Nie zostawili mnie. To jest właśnie kochana rodzina - powiedział reporterowi "Superwizjera".

"Papież mnie wysłuchał"

Przyznał, że któregoś dnia, leżąc na łóżku, zaczął modlić się do papieża. - Jeżeli mam iść do góry już teraz, weź mnie teraz, a jeżeli mam wyjść na wolność, to po prostu pozwól mi wyjść na wolność - relacjonował słowa modlitwy.

Wkrótce odwiedził go w więzieniu Remigiusz, funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Dzięki jego uporowi i pracy dochodzeniowej Tomasz Komenda wyszedł zza krat.

- Po prostu to jest cud, że papież [Jan Paweł II - przyp. red.] mnie wysłuchał i powiedział, że wyjdę na wolność. Dlatego obiecałem sobie, że pojadę do Rzymu na cmentarz [grób - red.] papieża i podziękuję mu osobiście - zapewnił Komenda.

Kiedy wychodził z więzienia, czekało na niego mnóstwo dziennikarzy. Dopiero, kiedy odjechał, rodzina mogła spokojnie się przywitać. - Nadrobimy to wszystko, teraz czas pracuje dla nas - mówił swoim bliskim.

- Udźwigniemy to. Ja wam obiecałem, że dam radę. Ja się o was bałem, że wy nie dacie rady. Znałem swoje możliwości i swoje siły - dodawał.

Występował o przedterminowe warunkowe zwolnienia

Reporter "Superwizjera" przejrzał akta penitencjarne Tomasza Komendy. Wynika z nich, że skazany mężczyzna występował o cztery przedterminowe warunkowe zwolnienia.

- Pisałem, ale niestety bez skutku, bo sędzia, który siedział wtedy w składzie, powiedział, że ja, jako osoba skazana za takie przestępstwo, nie mam prawa żyć, nie mam prawa prosić o wolność - potwierdził Komenda. - I tak było za każdym razem, cztery razy to samo. I powiedziałem sobie, że nie będę więcej pisał. Bo to po prostu boli - mówił.

Jak dodał, nigdy w życiu nie pomyślał, żeby przyznać się, wyrazić skruchę, ale wyjść z więzienia. - Nie można się do czegoś przyznać, czego się nie zrobiło. Wtedy miałem takie myślenie - zaznaczył.

Spotkanie z Remigiuszem

Tomasz poprosił "Superwizjer", aby zorganizował dla niego spotkanie z Remigiuszem i policjantami, którym zawdzięcza wolność. To dzięki nim wrócono do sprawy zbrodni w Miłoszycach i ustalono prawdziwego - zdaniem prokuratury - mordercę młodej dziewczyny, za którego on spędził w zakładzie karnym 18 lat. Jak dodał, chyba do końca życia zostanie ich dłużnikiem.

Remigiusz, funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego, podkreślił z kolei, że każda z osób pracujących przy śledztwie naprawdę się wszystkim przejmowała i podchodziła do niego z wielkim zaangażowaniem. Dodał, że jeszcze dużo pracy przed nimi.

Komenda pytany przez reportera "Superwizjera" o najgorszy dzień w zakładzie karnym, powiedział, że nie jest w stanie jeszcze poruszać tego tematu. - Nie było to łatwe, naprawdę nie potrafię o tym jeszcze rozmawiać - tłumaczył.

Dopytywany, jak osoba, która wie, że jest niewinna, poradziła sobie w zakładzie karnym, podkreślał, że mówił wszystko dookoła, iż jest niewinny. Jak dodawał, nikt mu nie wierzył.

"Chłopak był dojeżdżany, takich ludzi się gnębi"

Grzegorz Głuszak, reporter "Superwizjera", spotkał się z jednym z groźniejszych przestępców lat 90., który odsiadywał wyrok za morderstwo w tym samym zakładzie karnym, co Tomasz Komenda. Od 10 lat jest wolnym człowiekiem. Sam o sobie mówi, że jest skruszonym gangsterem. Napisał nawet o tym książkę "Byłem gangsterem".

- Powiem tylko tyle - nikt z ludzi, którzy nie siedzieli w więzieniu, nie zrozumie, co ten człowiek przeszedł. Bo ja wiem, co on przechodził w więzieniu. Ja powiem szczerze, gdyby on trafił do mnie na celę, lekko by nie miał. Ale na pewno byłby poniżany, byłby bity - podkreślał.

Jak tłumaczył, "w zakładach karnych ludzie z zarzutami Komendy [gwałtu i morderstwa - przyp. red.], to jest najniższa grupa ludzi". - Proszę się też nie dziwić więźniom, czy nawet funkcjonariuszom, którzy niewątpliwie też nie ułatwiali mu życia w więzieniu, że po prostu chłopak był dojeżdżany. Bo takich ludzi się gnębi i to urzędowo się gnębi - wyjaśniał.

Dodał, że wcale by się nie dziwił, jakby funkcjonariusze otwierali celę innym więźniom i mówili: "skopcie chama i tak dalej". - Miał chłop ciężkie życie. Cud, że on przeżył - ocenił.

Pierwszy w życiu telefon

Reporter "Superwizjera" wręczył Komendzie prezent - telefon komórkowy. Do tej pory Tomasz mógł dzwonić tylko z aparatów telefonicznych wiszących na ścianach zakładów karnych. W więzieniach to wciąż jedyny sposób komunikowania się ze światem zewnętrznym.

Tomasz myślał, że od razu będzie mógł zadzwonić z otrzymanego telefonu, nie wiedział, że należy jeszcze kupić kartę i ją aktywować. Kolejnym krokiem były więc zakupy, w których musieli pomóc mu bracia. Pierwszy telefon wykonał do mamy. - Mamo dzwonię do ciebie z pierwszego telefonu w życiu - powiedział.

Tomasz przyznał, że powoli już stara sobie układać wszystko. - Ale są trudności, są leki, ale lecę do przodu - przekonywał.

W rozmowie z Grzegorzem Głuszakiem powiedział, że są czasami takie sytuacje, że idzie po ulicy, ludzie go rozpoznają i gratulują. - To jest piękne. Wzruszyła ich moja historia, prawdziwa historia. Najważniejsze jest to, że jestem po tej stronie - zaznaczał.

Były minister sprawiedliwości pełnomocnikiem Komendy

Kilka miesięcy temu reporter "Superwizjera" spotkał się z profesorem Zbigniewem Ćwiąkalskim, byłym ministrem sprawiedliwości, i opowiedział o sprawie Tomasza Komendy. Jego historia tak poruszyła byłego ministra, że zgodził się być jego pełnomocnikiem prawnym, za darmo. Kilka dni po tym, jak Tomasz opuścił więzienie, odwiedził razem z Głuszakiem profesora Ćwiąkalskiego.

- Bardzo trudno uwierzyć w to, że ktoś całkowicie niewinny może spędzić 18 lat w więzieniu, będąc skazanym na 25 lat pozbawienia wolności. Przyznam, że prawem karnym zajmuję się od 1972 roku, więc sporu czasu i nie zetknąłem się z tego typu sytuacją, żeby ktoś tyle lat całkowicie niewinnie siedział - mówił Zbigniew Ćwiąkalski.

"Trzeba doprowadzić do jego uniewinnienia"

Były minister sprawiedliwości pytany, co teraz można zrobić dla Tomasza Komendy, odparł, że "przede wszystkim trzeba doprowadzić do jego uniewinnienia". - Państwo zawiniło, państwo musi mu pomóc. On ma pełne, moralne, faktyczne prawa do tego, żeby od państwa żądać naprawienia szkody. A w tym momencie, żeby żądać od państwa doraźnej pomocy, bo taka pomoc mu się należy i ona bezwzględnie powinna być przyznana - stwierdził.

W czwartek, tuż przed emisją reportażu, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że podjął decyzję o przyznaniu Tomaszowi Komendzie renty specjalnej do czasu, aż uzyska on odszkodowanie w sądzie. Według Polskiej Agencji Prasowej będą to 4 tysiące złotych, a decyzja zostanie podpisana w ciągu najbliższych dni.

- Gdyby była kara śmierci, nie jest wykluczone, że mógł zostać skazany na karę śmierci i ona mogła być zostać wykonana. Kto by poniósł i jaką odpowiedzialność? Rzecz nieodwracalna - wskazywał Ćwiąkalski. - Chciałbym, żeby z tej sprawy wiele osób - od specjalistów poprzez organy ścigania, poprzez sąd, aż po polityków i społeczeństwo - wyciągnęło wnioski, ale pozytywne wnioski, co można zrobić, żeby tego typu sytuacje już nigdy się nie zdarzyły - dodał były minister sprawiedliwości.

Tomasz Komenda pytany przez reportera "Superwizjera", co dalej, odpowiedział, że "czas pokaże". - Wytrzymałem, jestem bardzo z tego dumny, bo nie wszyscy by to wytrzymali - przyznał.

Autor: kb//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizejr TVN

Pozostałe wiadomości

Amerykanie głosują we wtorek w wyborach prezydenckich, w których do rywalizacji stanęli Kamala Harris i Donald Trump. Przed godziną 23 czasu polskiego kandydatka demokratów Kamala Harris pojawiła się w siedzibie komitetu Partii Demokratycznej w Waszyngtonie. - Reprezentujecie to, co w nas najlepsze. Po prostu docieramy do ludzi - mówiła do zgromadzonych tam osób. W TVN24 i w TVN24 GO trwa całonocny program "Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydarzenia z USA relacjonujemy również w tvn24.pl.

Wybory w USA. Kamala Harris w sztabie demokratów w Waszyngtonie

Wybory w USA. Kamala Harris w sztabie demokratów w Waszyngtonie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP, CNN, Reuters

Ostrożny optymizm – takie nastroje panują w sztabach wyborczych republikanów i demokratów, wynika z relacji reporterek CNN Pauli Newton i Karin Caify, które połączyły się ze studiem TVN24 po godzinie 23, by widzom w Polsce opisać sytuację w USA w ostatnich godzinach głosowania.

Reporterki CNN dla TVN24: w obu sztabach "ostrożny optymizm"

Reporterki CNN dla TVN24: w obu sztabach "ostrożny optymizm"

Źródło:
TVN24

Kamala Harris zaapelowała do Amerykanów o udział w wyborach prezydenckich. - Zachęcam wszystkich do wyjścia z domu - powiedziała w wywiadzie dla stacji radiowej z Georgii. To jeden z wahających się i kluczowych dla wyniku wyborów stanów.

Kamala Harris zabrała głos w dniu wyborów. Mówi o "punkcie zwrotnym"

Kamala Harris zabrała głos w dniu wyborów. Mówi o "punkcie zwrotnym"

Źródło:
PAP

110-letnia Viola Ford Fletcher oddała w Oklahomie swój głos na Kamalę Harris - poinformowało CNN. Kobieta jest najstarszą znaną osobą, która przeżyła masakrę rasową w Tulsie w 1921 roku.

Najstarsza ocalała z masakry rasowej w 1921 roku oddała głos w wyborach

Najstarsza ocalała z masakry rasowej w 1921 roku oddała głos w wyborach

Źródło:
CNN

Andrzej Morozowski rozmawiał w "Tak jest" w TVN24 ze swoimi gośćmi na temat wyborów w Stanach Zjednoczonych. Profesor Roman Kuźniar, politolog, przyznał, że "nie da się absolutnie powiedzieć, kto ma większe szanse na zwycięstwo". Wybory z Pensylwanii relacjonowała reporterka Katrzyna Kolenda-Zaleska.

Takiej sytuacji nie było "nigdy w historii", kluczowy stan "podzielony pół na pół"

Takiej sytuacji nie było "nigdy w historii", kluczowy stan "podzielony pół na pół"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała przy Kapitolu mężczyznę, który miał pochodnię i rakietnicę. "Śmierdział benzyną" - podały służby. W Georgii tymczasowo wstrzymano głosowanie w związku z groźbami zamachów bombowych pochodzącymi z rosyjskich domen. Podobne groźby odnotowano też w innych stanach.

Chciał wejść do Kapitolu z pochodnią i rakietnicą. "Śmierdział benzyną"

Chciał wejść do Kapitolu z pochodnią i rakietnicą. "Śmierdział benzyną"

Źródło:
PAP, Reuters

Trwa głosowanie w wyborach prezydenckich w USA. Języczkiem u wagi może okazać się Pensylwania, w której do zdobycia jest 19 głosów elektorskich. Sondażowe różnice między Kamalą Harris a Donaldem Trumpem mieściły się tu w granicach błędu statystycznego. Według modelu statystycznego analityka Nate'a Silvera, kandydat, który wygra Pensylwanię, ma 98 procent szans na zwycięstwo w wyborach.

Oni mogą zdecydować, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych

Oni mogą zdecydować, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Republikański kandydat na prezydenta USA Donald Trump zagłosował w jednym z lokali w miejscowości West Palm Beach na Florydzie. - Mamy cudowny kraj, ale jest to kraj, który ma kłopoty, duże kłopoty. Na wiele różnych sposobów. Musimy to wszystko ogarnąć - mówił później w rozmowie z dziennikarzami. Wieczorem w centrum kongresowym niedaleko swojej posiadłości w tym stanie Trump organizuje wieczór wyborczy.

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Źródło:
tvn24.pl

- Demokratyczna administracja byłaby dla Europy i dla świata, jak sądzę, o niebo lepsza - oceniła w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Patrycja Sasnal, amerykanistka. Wraz z innymi gośćmi programu komentowała wyścig po fotel prezydenta USA i towarzyszącą mu kampanię. Jak stwierdził Maciej Czarnecki z "Gazety Wyborczej", "smutne jest trochę to, że o ile jest wielka mobilizacja, to głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś, przeciwko temu drugiemu obozowi".

Co napędza wyborców obu obozów? "Głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś"

Co napędza wyborców obu obozów? "Głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś"

Źródło:
TVN24

Grupa Mulliez, do której należy sieć sklepów wielkopowierzchniowych Auchan, przedstawiła we wtorek przedstawicielom pracowników proponowany plan zwolnień, który obejmuje łącznie 2389 miejsc pracy we Francji. Spółka uzasadniła swoje plany problemami finansowymi - poinformowała agencja AFP.

Auchan przedstawił plan likwidacji prawie 2400 miejsc pracy

Auchan przedstawił plan likwidacji prawie 2400 miejsc pracy

Źródło:
PAP

W dotkniętej przez powodzie miejscowości Paiporta, która położona jest w prowincji Walencja, utworzono cmentarzysko zniszczonych samochodów. Codziennie przybywa na nim pokrytych błotem aut.

Cmentarzysko samochodów. "Wszystko straciliśmy"

Cmentarzysko samochodów. "Wszystko straciliśmy"

Źródło:
Reuters

IMGW ostrzega przed gęstymi mgłami, które mogą ograniczać widzialność. Alarmy obowiązują w 16 województwach. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Prawie cała Polska objęta ostrzeżeniami

Prawie cała Polska objęta ostrzeżeniami

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, co oznacza, że kumulacja rośnie do 400 milionów złotych. W Polsce odnotowano jedną wygraną IV stopnia. Oto liczby, które wylosowano 5 listopada 2024 roku.

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

- Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać. Uważam, że każdy prezydent Stanów Zjednoczonych, ktokolwiek by nim nie był, musi szanować Polskę i jej pozycję w Europie - powiedział w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, były minister spraw zagranicznych i były marszałek Sejmu. Gość "Kropki nad i" mówił też o potencjalnym kandydacie KO w wyborach prezydenckich.

Schetyna: Tak już nigdy nie będzie. Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać

Schetyna: Tak już nigdy nie będzie. Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać

Źródło:
TVN24

W czternastu stanach USA wyborcy nie muszą okazywać dokumentu tożsamości w lokalu wyborczym. Brak tego wymogu jest wykorzystywany do podważania rzetelności procesu wyborczego w Stanach Zjednoczonych. Autorzy dezinformacji uderzają głównie w Kalifornię, gdzie szansę na wygraną ma Kamala Harris. Tłumaczymy, jak wygląda tam weryfikacja wyborców.

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) wycofał z obrotu na terenie całego kraju dwie serie leku o nazwie Hydroxyzinum Hasco. Nie spełnia on wymagań jakościowych. GIF nadał decyzji rygor natychmiastowej wykonalności.

Dwie serie leku na receptę wycofane z obrotu

Dwie serie leku na receptę wycofane z obrotu

Źródło:
tvn24.pl

Północne regiony Indii od tygodni zmagają się z ekstremalnym smogiem. W stolicy kraju - Nowym Delhi - poziom zanieczyszczenia kilkukrotnie przekracza dopuszczalne normy. Z powodu skali problemu rozważany jest scenariusz wywołania sztucznego deszczu w celu poprawy jakości powietrza.

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

Źródło:
Reuters

Na jednej z grup facebookowych mieszkańców Bemowa pojawiło się nagranie, na którym widać, jak podczas spaceru kobieta bije dziecko w wózku. Sprawą zajmuje się policja, która zdążyła już zidentyfikować rodzinę dziecka i zapukać do jej drzwi.

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poznańscy policjanci poszukiwali dwóch osób, które mogą mieć związek z pożarem, do którego doszło na molo na Jeziorze Strzeszyńskim. Wizerunki nastolatków uchwyciły kamery monitoringu. Funkcjonariusze apelowali o pomoc w ich identyfikacji. Już po kilku godzinach się to udało.

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, KMP Poznań

72-letni ksiądz prałat Lech Lachowicz ze Szczytna, który został brutalnie zaatakowany w minioną niedzielę na plebanii, jest w stanie krytycznym. Zatrzymany 27-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. "Zadał on proboszczowi kilka uderzeń metalowym toporkiem w głowę. Zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na szybkie udzielenie pomocy" - opisano w zarzucie. Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski, 27-latek przyznał się, że napadł księdza w celach rabunkowych.

"Zadał proboszczowi kilka ciosów toporkiem w głowę". 27-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa

"Zadał proboszczowi kilka ciosów toporkiem w głowę". 27-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl/PAP

Umorzono śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu (woj. dolnośląskie) w sprawie pozbawienia wolności Izabeli P. Postępowanie zostało umorzone ze względu na "brak ustawowych znamion czynu zabronionego". Kobieta zaginęła 9 sierpnia 2024 roku na autostradzie A4.

Umorzono śledztwo w sprawie Izabeli P.

Umorzono śledztwo w sprawie Izabeli P.

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl
Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt rozporządzenia, z którego wynika, że 11 listopada w Warszawie miałby obowiązywać zakaz noszenia broni. Tego dnia w stolicy zaplanowane są uroczystości z okazji obchodów Święta Niepodległości.

Zakaz noszenia broni w Warszawie 11 listopada. Jest projekt rozporządzenia

Zakaz noszenia broni w Warszawie 11 listopada. Jest projekt rozporządzenia

Źródło:
PAP

Europejska Akademia Filmowa ogłosiła listę nominowanych do tegorocznych Europejskich Nagród Filmowych. Trzy nominacje trafiły do filmu polsko-szwedzkiego twórcy Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą", a polska produkcja "W zawieszeniu" Ukrainki Aliny Maksimenko znalazła się wśród nominowanych w kategorii Europejski Film oraz Europejski Film Dokumentalny.

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Uroczystą premierę najnowszej odsłony "Listów do M." można podsumować jednym hasłem: niemożliwe nie istnieje, bo przecież nierealne wydawało się, aby szósta część popularnej serii bardziej podobała się widzom niż wszystkie poprzednie. Recenzje po pokazie okazały się jednak wyjątkowo entuzjastyczne.

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Źródło:
TVN24