Amerykańska administracja, ale też i kongresmeni, senatorowie, widzą nasz kraj jako zmierzający ku dyktaturze, jako kraj, który jeszcze nie dotarł do Budapesztu i Ankary, ale zmierza w tym kierunku - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Platformy Obywatelskiej, były szef MSZ Radosław Sikorski. Odnosząc się do projektu ustawy anty-TVN, mówił, że Amerykanie nie rozumieją, "czemu Polska, która była przez tyle lat ikoną demokracji, teraz nagle bierze się za prywatne media i chce zniszczyć największą amerykańską inwestycję w Polsce".
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła 7 lipca późnym wieczorem do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - napisano w uzasadnieniu. W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN. TVN24 wciąż czeka na przedłużenie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji koncesji, która wygasa 26 września. Wniosek o jej przedłużenie został złożony w lutym 2020 roku. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN.
Sikorski: Amerykanie nie rozumieją, czemu polski rząd chce zniszczyć ich największą inwestycję w Polsce
O tej sprawie mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 europoseł Platformy Obywatelskiej, były szef MSZ Radosław Sikorski. Przyznał, że ten temat był poruszany podczas rozmów w Waszyngtonie, w których uczestniczył on jako przewodniczący delegacji Unii Europejskiej.
Jak mówił, podczas tych rozmów "Polska pojawiła się niestety w niezbyt korzystnym świetle". - Amerykańska administracja, ale też i kongresmeni, senatorowie, widzą nasz kraj jako zmierzający ku dyktaturze, jako kraj, który jeszcze nie dotarł do Budapesztu i Ankary, ale zmierza w tym kierunku - mówił.
- Amerykanie nie rozumieją, czemu polski rząd, czemu Polska, która zachęcała do inwestycji, która była przez tyle lat w Ameryce ikoną demokracji, teraz nagle bierze się za prywatne media i chce zniszczyć największą amerykańską inwestycję w Polsce i zniszczyć to, co jest w Ameryce oczywistością świętością, czyli wolność słowa - mówił dalej europoseł.
"Amerykanie widzieli nas jako żywy dowód na ich zwycięstwo w Zimnej Wojnie"
Mówiąc o obecnych stosunkach z USA, Sikorski zwracał uwagę na całokształt naszych relacji, między innymi na to, jak Amerykanie postrzegają poszanowanie rządów prawa. Stwierdził, że "w relacjach z supermocarstwem trzeba zawsze rachować swoje zasoby". - Przez wiele lat boksowaliśmy ponad naszą wagę, bo mieliśmy tę wartość dodaną. (...) Amerykanie widzieli nas jako żywy dowód na ich zwycięstwo w zimnej wojnie - powiedział Sikorski.
- Straciliśmy tę aurę, jeśli chodzi o rządy prawa. Jesteśmy na cenzurowanym tak w Waszyngtonie, jak i w Brukseli. (...) Teraz boksujemy poniżej wagi - stwierdził.
Przyznał, że "reputację buduje się latami, mozolnie, stracić ją można w parę lat, to ma swoje konsekwencje".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24