Włocławek, Płock, Radom, Tarnów, Częstochowa - Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii typuje miasta, do których chce przenieść część warszawskich urzędów. Minister Jadwiga Emilewicz mówi, że proces już ruszył. Państwo po wyprowadzce kilkudziesięciu instytucji ze stolicy ma zaoszczędzić pieniądze, a mniejsze miasta mogą zdobyć miejsca pracy i prestiż. Materiał magazynu "Polska i Świat" w TVN24.
Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia w Płocku, Centralny Ośrodek Sportu we Włocławku - to możliwe. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii szykuje się do przenoszenia niektórych urzędów z Warszawy do mniejszych miast.
Minister Jadwiga Emilewicz poinformowała, że ten proces zaczął się w czwartek. - Najpierw analiza - zastrzega szefowa resortu.
31 urzędów może opuścić Warszawę
Z raportu ministerstwa wynika, że ze stolicy trzeba wyprowadzić 31 urzędów - centrale, główne i narodowe. Według resortu to się opłaca. Jak tłumaczy, po pierwsze, państwo zyska, bo utrzymanie budynków w mniejszych miastach jest tańsze. Po drugie, poza Warszawą łatwiej znaleźć pracowników. Po trzecie, zyskać mają same miasta.
- To przede wszystkim tworzenie atrakcyjnych, nieźle płatnych, ambitnych miejsc pracy dla potencjalnych absolwentów szkół wyższych w takim ośrodku - przekonuje minister Emilewicz.
Resort wybrał wstępnie 40 miast do których można przenieść urzędy z Warszawy. Pod uwagę brali między innymi stopę bezrobocia, dochody i skalę utraty mieszkańców.
Autor raportu w sprawie deglomeracji, Karol Wałachowski informuje, że wybrano te miasta, które "przez reformę samorządową, transformację ustrojową, zostały trochę z tyłu". - Nie rozwijają się tak dobrze jak największe metropolie polskie, więc zakładamy, że jakąś politykę wyrównywania szans zastosować - dodaje.
W raporcie resortu można przeczytać, że najbardziej opłaca się przenieść urzędy do Tarnowa, Radomia, Płocka i Włocławka.
- Dla Włocławka przeniesienie takiego urzędu, powinno być dobrym bodźcem rozwojowym, który pozwoli wyjść ze stagnacji - tłumaczy Wałachowski.
"Kryteria zawsze będą subiektywne"
Związek Miast Polskich nie mówi "nie", ale nie zgadza się z przygotowaną listą, na której jego zdaniem brakuje Konina, Leszna czy Nowego Sącza.
- Jest pytanie, dlaczego nie można byłoby pomóc również tym miastom - zastanawia się Marek Wójcik z ZMP.
- Kryteria zawsze będą subiektywne. Nie da się stworzyć takich, które są maksymalnie obiektywne. Zawsze będzie jakiś wybór - uważa Wałachowski.
Prezydent Włocławka Marek Wojtkowski już wysłał do premiera informację, że jest gotowy na przeprowadzkę urzędników ze stolicy. Wskazał nawet konkretny budynek.
Wojtkowski uważa, że "w sytuacji, gdy mamy do czynienia z depopulacją, czyli wyjazdami młodzieży do innych większych - to byłby element, który by powodował, że ci wykształceni młodzi ludzie mogliby zostać".
Zdaniem minister Jadwigi Emilewicz "znakomita większość znajdzie swoje miejsce pracy". - Trudno sobie wyobrazić lepszy moment dla tego typu procesu przy tak niskim bezrobociu - przekonuje.
"Typowy pomysł wyborczy"
Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski wylicza miejsca, gdzie mogliby pracować urzędnicy z Warszawy, ale nie liczy, że projekt się uda.
- Obecni posłowie PiS-u obiecywali, że w trakcie tej kadencji, to w Płocku właśnie będzie stolica nowego województwa mazowieckiego wyłączonego z Warszawy - zwraca uwagę. - Niestety, z tych deklaracji, pomysłów nic nie wyszło. Niestety, myślę, że i ten pomysł, choć ciekawy, ale jest tylko typowym pomysłem wyborczym - podkreśla.
Resort zapewnia, że zmiany już szykuje, ale jeszcze czas na kolejne analizy, które odpowiedzą na pytanie które urzędy stolicy przenieść.
Autor: asty//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24