Samochód uderzył w beton i zaparkowane auto. Pasażer próbował wziąć winę na siebie

367-279439
Gdańsk
Źródło: Google Earth
Prawie 2,5 promila alkoholu miał mężczyzna, który próbował wziąć na siebie winę za kolizję na ul. Równej w Gdańsku. Monitoring potwierdził, że za kierownicą siedziała jego partnerka - również nietrzeźwa.

Do zdarzenia doszło we wtorek, chwilę przed północą, na ul. Równej w Gdańsku. Policjanci drogówki ustalili, że kierujący volkswagenem golfem nie dostosował prędkości, stracił panowanie nad pojazdem, a następnie zjechał na prawe pobocze i uderzył w betonową zaporę, a potem kontynuując jazdę, uderzył w zaparkowanego forda.

Mężczyzna, który znajdował się w volkswagenie, próbował uciec z miejsca zdarzenia, ale został ujęty przez pracownika pobliskiej firmy. W rozmowie z mundurowymi 48-latek z Gdańska stwierdził, że to on kierował autem i spowodował kolizję. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu.

Na miejscu policjanci zastali też 46-letnią partnerkę 48-latka, która również przyznała się do kierowania volkswagenem. U kobiety urządzenie wykazało 2 promile w organizmie.

Monitoring potwierdził, kto prowadził

Para została zatrzymana i trafił do policyjnego aresztu. Na jaw wyszło, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania, natomiast 46-latka miała prawo jazdy, które zostało zatrzymane przez policjantów. Samochód marki Volkswagen Golf został odholowany na parking strzeżony.

- Podczas czynności w tej sprawie i na podstawie analizy zapieczonych nagrań z kamer monitoringu okazało się, że volkswagenem kierowała 46-latka Gdańska. Wczoraj gdańszczanka usłyszała zarzut za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Kobieta odpowie również za spowodowanie kolizji, będąc pod wpływem 2 promili - przekazała Komenda Miejskiej Policji w Gdańsku.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: