Temperatury rosną, a wraz z nimi piętrzą się problemy. Sprzedawcy na bazarach robią, co mogą, by ich produkty zachowały świeżość. Z upałami ciężko jest jednak wygrać. - Jeżeli temperatura sięga powyżej 30 stopni, zalecałabym wstrzymać się od kupowania produktów, które są wystawione na wolnym powietrzu - zaleca Hanna Stolińska, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia. ("Polska i świat")
Zgodnie z prognozami wysokie temperatury mają się utrzymać jeszcze w ciągu najbliższego tygodnia. Już teraz dają się jednak we znaki, nie tylko ludziom. Problemy z zapewnieniem świeżości swoich produktów mogą mieć sprzedawcy na targach. Wystawione na słońcu, zwiędnięte warzywa czy owoce tracą swoje wartości odżywcze. Można się nimi również zatruć.
- Czasami zdarza się, że rozmnażają się tam różne pasożyty czy bakterie. Pod wpływem temperatury następuje jełczenie tłuszczu, który staje się bardzo niezdrowy, wręcz rakotwórczy - wyjaśnia dietetyk Hanna Stolińska.
Zwraca przy tym uwagę, że przy tak wysokich temperaturach większość sprzedawanych produktów powinna być przechowywana w lodówkach. Nie tylko nabiał, mięso czy ryby, ale także warzywa. Wyjątkami są ogórki, cebula, czosnek, ziemniaki i pomidory.
- Staramy się codziennie być na giełdzie, mieć świeży towar - mówi pani Marianna, sprzedawczyni warzyw i owoców. - Jakoś się trzymają - ocenia, pokazując swoje produkty. - Na noc chowa się to, czego się nie sprzedało z powrotem do środka - dodaje.
Uwaga na jaja, mięso i ryby
W upalne dni Instytut Żywności i Żywienia odradza kupowanie na bazarach jaj, sanepid szczególnie uczula natomiast na ryby i mięso.
- Nie jest to wyjątkiem, że ktoś w wielkim upale sprzedaje mięso, nad którym krążą muchy - przyznaje Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Choć wiele targowisk wyposażonych jest w lodówki, klienci wciąż zwracają się do sanepidu ze skargami, że żywność jest złej jakości, a sprzedawcy przechowują ją w fatalnych warunkach. Tylko na Pomorzu w ciągu dwóch miesięcy Sanepid musiał interweniować ponad 90 razy.
- Standardową karą za złe przechowywanie żywności są mandaty w wysokości kilkuset złotych - wyjaśnia Jan Bondar.
Sprzedawców, którzy dostali już mandat, Sanepid przestrzega przed kolejnymi kontrolami. Klientom radzi natomiast, by kupowali żywność w sprowadzonych miejscach.
Autor: kg\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24