Troje posłów klubu PiS: Szymon Szynkowski vel Sęk, Agnieszka Ścigaj i Zbigniew Ziobro nie wzięło udziału w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. Byłego ministra sprawiedliwości i szefa Suwerennej Polski miały zatrzymać "sprawy osobiste". Szynkowski vel Sęk wyjaśnił, że uczestniczy w Radzie do spraw Zagranicznych Unii Europejskiej w Brukseli.
W poniedziałek Sejm nie udzielił wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego. W głosowaniu nie wzięło udziału troje posłów klubu PiS: Szymon Szynkowski vel Sęk, Agnieszka Ścigaj i Zbigniew Ziobro.
Szynkowski vel Sęk, minister spraw zagranicznych w dwutygodniowym rządzie Morawieckiego, odniósł się do swojej nieobecności na platformie X.
"Tych, którzy szukają drugiego dna mojej nieobecności podczas dzisiejszego głosowania nad wotum zaufania dla premiera Mateusza Morawieckiego, informuję, że na prośbę pana premiera uczestniczę dzisiaj w Radzie ds. Zagranicznych UE w Brukseli, podczas której dyskutowane są fundamentalnie ważne dla naszej Ojczyzny sprawy" - napisał.
Wskazał, że "jest to doskonała okazja, by kontynuować ofensywę budowania koalicji sprzeciwu wobec niebezpiecznych, pospiesznych zmian traktatowych".
"Bardzo żałuję, że nie mogłem być w Sejmie podczas głosowania, ale tym razem mój głos tutaj był ważniejszy - służba nie drużba" - przekazał.
"Sprawy osobiste" zatrzymały Ziobrę
Poseł Mariusz Gosek (Suwerenna Polska) zapytany w Sejmie przez reportera TVN24 Radomira Wita o nieobecność Ziobry, powiedział, że "sprawy osobiste go zatrzymały".
Na zdjęciach z sali plenarnej widać było, że były minister sprawiedliwości i szef Suwerennej Polski nieobecny był podczas wygłaszania przez Morawieckiego exposé. Jego miejsce w pierwszym rzędzie zajął Janusz Kowalski, poseł klubu PiS, polityk Suwerennej Polski, partii Ziobry. Obok powinien jeszcze zasiadać Jacek Sasin z PiS, ale na zdjęciach widać, że wybrał miejsce w jednym z dalszych rzędów.
Zwrócił na to uwagę poseł KO Michał Szczerba. Informację o nieobecności Ziobry w Sejmie potwierdziła wcześniej reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska.
Źródło: TVN24, PAP